APEL POLICJI
APEL POLICJI
Osoby, które mają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do wykrycia sprawców, mogą dzwonić pod policyjne numery: 997 lub 0 95 721 25 11. Policjanci gwarantują anonimowość.
Gorzowianin Jan Michniewicz zadzwonił w piątek do naszej redakcji, żeby ofiarować kolejne 500 zł w zamian za pomoc we wskazaniu sprawców okrutnego czynu. - To... nie wiem jak ich nazwać. To po prostu debile - mówi oburzony miłośnik zwierząt.
- Ci ludzie nie stali się tacy z dnia na dzień. To efekt złego wychowania. Przemoc w telewizji, mediach, internecie, grach komputerowych, to wszystko ma negatywny wpływ na dzisiejszą młodzież. Do tego dochodzi zły przykład dorosłych i często patologiczne rodziny - uważa Teresa Galewska z Zielonej Góry.
- Nie możecie tego tak zostawić. Nagłaśniajcie to w mediach, mówcie o tym. Ktoś musi coś wiedzieć. Trzeba odnaleźć osoby, które dopuściły się tak okrutnego czynu. Niech to będzie sygnał dla innych, że takie postępowanie zawszę będzie ścigane - mówił nam Czytelnik z Gubina.
Potężny odzew
Po raz pierwszy o sprawie bestialsko skatowanego kota, któremu ktoś odciął przednie łapy, pisaliśmy w środę 10 czerwca. Jeden z mieszkańców bloków przy Rondzie Santockim w Gorzowie znalazł na podwórku makabrycznie okaleczone zwłoki czteromiesięcznego zwierzęcia. Widać było, że okaleczona kotka przeczołgała się jeszcze po ziemi około dwa metry.
Od momentu publikacji tekstu w na łamach "GL" i w internecie nie milkną komentarze do tej sprawy. - Jesteśmy zszokowani tym, jak wiele osób domaga się ujęcia sprawców tego czynu. To naprawdę potężny odzew - mówi Emila Wójcik z gorzowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Nie pamięta takiego okrutnego mordu. - Ktoś kiedyś schorowanego psa przywiązał w lesie do drzewa i zostawił tam na pewną śmierć.
Wtedy dzięki pieniądzom od dobroczyńców udało się uratować i wyleczyć zwierzę - wspomina E. Wójcik. Członkowie gorzowskiego TOZ-u liczą, że i tym razem znajdą się ludzie, którzy pomogą w wykryciu sprawców. Mogą liczyć na ponad 2 tys. zł.
Robią, co mogą
Sprawą po naszej interwencji zajęła się policja. - Funkcjonariusze robią wszystko, co w ich mocy, żeby odnaleźć sprawców - zapewniła nas Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?