MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest nadzieja

KRZYSZTOF KOZIOŁEK (68) 387 52 87 [email protected]
Pracownicy Metaleksu zastanawiali się wczoraj jak odzyskać zaległe wynagrodzenia. Niektórym firma nie zapłaciła jeszcze za maj 2002 r.

- Nie dostaliśmy też wypłat za grudzień. A za listopad tylko część - skarżą się. Padają zalegle kwoty: od 600 zł do 2,7 tys. W zakładzie nie ma prądu, produkcja stoi. Do biura można trafić śladem... przedłużacza. - Nawet nie wiemy, czy jesteśmy na postojowym, czy na urlopie bezpłatnym - skarżą się pracownicy (nie chcą podawać nazwisk). Jedna osoba już dostała wypowiedzenie, reszta spodziewa się ich lada dzień. Chyba je przyjmą, bo "lepiej iść na kuroniówkę, przynajmniej zasiłek będzie". - Prezes obiecał spłatę zaległości w ratach, ale jak będą pieniądze. A kasy nie ma - mówią.

Jest nadzieja

Metalex powstał w 1991 r. Wbrew nazwie produkował tzw. galanterię meblową, czyli małe meble, lustra, wieszaki, itp. - W dobrych czasach na trzy zmiany pracowało 250 osób - wspominają pracownicy. Dziś tylko 65. Boją się, że nowej pracy nie znajdą. - Panie, a kto przyjmie do pracy takie wiekowe osoby? - stwierdza jedna z kobiet.
- Jest nadzieja - zapewnia prezes Jerzy Lech, którego złapaliś-my telefonicznie we Wrocławiu. - Właśnie jestem w trakcie rozmów z potencjalnym inwestorem - dodaje. Liczy, że za 2-3 miesiące firma stanie na nogi. - Przestał nam płacić odbiorca, któremu z kolei nie płacił jego odbiorca - tłumaczy problemy z wypłatami.

Dozamet nie pomoże

J. Lech potwierdza, że załoga dostanie wypowiedzenia, ale zapowiada... przyjęcia do pracy na przełomie stycznia i lutego. Na początek 10 osób. Opłaca się zwalniać ludzi i zaraz potem przyjmować? - To będziemy ich trzymać bez pracy? - odpowiada prezes.
Co z zaległymi wypłatami? - Zaległości są od dwóch czy trzech lat. Ja pracuję tu od marca 2004 r. Za listopad wynagrodzenia dostali w całości. Część osób dostała też za grudzień - zapewnia J. Lech. Podobno firma ma udziały w nowosolskim Dozamecie? - Nic nie wiem. To poprzedni zarząd podejmował takie decyzje. Możliwe, że mamy tam trochę udziałów. Ale Dozamet na pewno nam nie pomoże - ucina prezes. W poniedziałek ma się spotkać z pracownikami.

A wypłat nie ma

Poskarż się!

Pracodawca zalega z wypłatą? Możesz się poskarżyć: Państwowa Inspekcja Pracy, 65-722 Zielona Góra, ul. Dekoracyjna 8 lub 66-400 Gorzów Wlkp., ul. Mościckiego 6. Można zastrzec swoje dane. Inspektorzy ich nie ujawnią podczas kontroli, ale interwencja w twojej sprawie będzie utrudniona. Podaj też kontakt do siebie: adres i numer telefonu.

W listopadzie w zakładzie była inspekcja pracy. Efektem był nakaz natychmiastowej wypłaty zaległych wynagrodzeń. Pracodawca dostał też grzywnę. Jej wysokości inspekcja nie może ujawnić, maksymalna wynosi 5 tys. zł dla pracodawcy, który jest osobą fizyczną i 25 tys. zł dla osób prawnych, np. spółki. Zastępca okręgowego inspektora pracy w Zielonej Górze Andrzej Machnowski zapowiada kolejną kontrolę. Czy to coś da? - Czasami padają zarzuty, że robimy kontrole, a wypłat jak nie ma, tak nie ma. Ale pieniądze na wypłaty muszą istnieć fizycznie - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska