MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest zmiana za sterem ale cele wciąż te same

Robert Gorbat
- Interesuje nas tylko ruch do przodu - zdaje się mówić nowy trener GTPS-u Jerzy Taczała (z prawej) do swego asystenta Macieja Kowalczuka
- Interesuje nas tylko ruch do przodu - zdaje się mówić nowy trener GTPS-u Jerzy Taczała (z prawej) do swego asystenta Macieja Kowalczuka fot. Kazimierz Ligocki
44-letni szczecinianin Jerzy Taczała objął obowiązki pierwszego szkoleniowca gorzowskiej drużyny.

Dotychczasowy trener Maciej Kowalczuk został asystentem. Tydzień wcześniej zarząd klubu zdecydował o bezterminowym zawieszeniu zawodnikom wypłaty grudniowych premii.

Było czterech kandydatów

Poszukiwanie nowego szkoleniowca spadło na barki wiceprezesa GTPS-u Jana Łojewskiego. Kolegom z zarządu przedstawił cztery kandydatury: Włocha, Holendra, polskiego trenera z pierwszej ligi i Taczały. Wybór padł na tego ostatniego. Taczała będzie prowadził gorzowskich pierwszoligowców co najmniej do maja przyszłego roku. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, umowa zostanie przedłużona na następny sezon.

- Nasz sportowy cel jest wciąż taki sam: udział w play offach - powiedział wczoraj prezes GTPS-u Zenon Michałowski, przedstawiając zawodnikom nowego szkoleniowca. - Pan Kowalczuk obejmuje obowiązki asystenta pierwszego trenera. Taką decyzję podjąłem dziś wspólnie z kolegą Łojewskim, konsultując ją wcześniej z pozostałymi członkami zarządu.

Wieczorny trening Taczała zaczął od przywitania się z siatkarzami i omówienia planu zajęć. Każdemu zawodnikowi obiecał niebawem indywidualną rozmowę. Gorzowską drużynę widział wcześniej tylko w dwóch sparingach - z Jokerem Piła i SPS-em Zduńska Wola.

Pracował z najlepszymi

Taczała jest absolwentem Instytutu Kultury Fizycznej Uniwersytetu Szczecińskiego. W 11-letniej karierze trenerskiej prowadził kobiece drużyny Chemika Police (brązowy medal w sezonie 1995/96) i - przez ostatnie cztery lata - Piasta Szczecin (wiosną 2005 r. awans, a w poprzednim sezonie spadek z ekstraklasy). Przez półtora roku był także asystentem Huberta Wagnera w męskiej ekipie Morza Szczecin (srebrny medal w sezonie 1997/98).

- Z Piastem rozstałem się cztery tygodnie temu - powiedział wczoraj dziennikarzom.
- Przyjąłem propozycję gorzowskich działaczy, bo interesuje mnie perspektywa walki o awans do ekstraklasy. Wiem, że klub stanął organizacyjnie na nogi. Będę pracował ze wszystkich sił, by sprostać oczekiwaniom tutejszego środowiska, mającego w pamięci niedawne sukcesy Stilonu.

Taczała jest żonaty, ma dwoje dzieci, które uprawiają siatkówkę. 18-letni Adrian gra w Jokerze Piła, a 16-letnia Marietta w Piaście Szczecin. W Gorzowie zamieszkał sam w hotelu "Mieszko". W poniedziałki i środy będzie nadal wykonywał obowiązki starszego wykładowcy w Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Szczecińskiego.

Kowalczuk nie ma żalu

33-letni Kowalczuk nie wydaje się zdruzgotany decyzją zarządu GTPS-u. - Już w czerwcu mówiłem, że najlepiej czułbym się u boku doświadczonego trenera, ale wówczas klubu nie było stać na zatrudnienie kogoś z nazwiskiem - przypomniał. - Myślę, że od każdego szkoleniowca mogę się czegoś nauczyć. Mam duży sentyment i do klubu, w którym grałem jeszcze cztery sezony temu, i do obecnego zespołu, powstałego w sporej części według mojego pomysłu.

Asystent Taczały zapewnia, że swej dotychczasowej pracy w GTPS-ie nie uważa za porażkę.
- Sami popsuliśmy sobie atmosferę, przegrywając w Bielsku-
Białej, Bełchatowie i u siebie z Ozorkowem. Teraz musimy zlikwidować to manko - zadeklarował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska