W Lubiatowie mieszkańcy nie kryją satysfakcji. Pokazują nam wyłowione przed chwila raki. Tak, tak, jezioro jeszcze do niedawna uchodzące za - delikatnie mówiąc - brudne z roku na rok jest czyściejsze. I nie tylko w Lubiatowie cieszą się, gdyż pianka na brzegu i gęsta zieleń zakwitów wreszcie przestaną odstraszać gości. A przecież właśnie z turystów ludzie mieszkający nad Sławą żyją. Używanie tej nazwy sugerują nie tylko miłośnicy śląskiego morza. Każde duże jezioro ma przecież nazwę rzeczownikową.
Wracając do wody... - Jest coraz lepiej i to nie jest tylko moja opinia - zapewnia Alfred Rösler ze stacji badawczej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Radzyniu. - Wystarczy spojrzeć na przejrzystość wody. Teraz mamy około 1,7 m. W maju, gdy ta przejrzystość jest największa były nawet 3 metry.
To powód do radości i dumy dla wszystkich. W końcu dzieje się tak dzięki pracy i konsekwencji ludzi. Przede wszystkim od kilku lat widać efekt pracy nowej oczyszczalni ścieków. I to nie tylko jej sprawności, ale zlokalizowanych na krańcach zlewni pól filtracyjnych, które w sposób naturalny pozwalają wodzie z oczyszczalni dojść do naturalnego stanu. I pomyśleć, że przed ich budową mieszkańcy okolicznych wsi podnosili larum.
Do tego skanalizowanie całej miejscowości i desperacka walka o likwidację wszelkich dzikich podłączeń, spustów... Do walki rzucono nawet lotnictwo. Pisaliśmy już o specjalnym dymie wpuszczanym do sieci kanalizacyjnej, który pokazywał wszelkie - zamierzone i niezamierzone - nieszczelności. Już nawet nazywana przez dziesiątki lat Smródką rzeczka zaczyna odzyskiwać w świadomości mieszkańców geograficzne miano Czernicy.
Ludziom pomogło samo jezioro - okazało się, że ma znacznie większe możliwości samooczyszczania niż naukowcy się spodziewali. Wprawdzie nadal trzeba będzie uporać się z gromadzącymi się przez lata na dnie akwenu związkami chemicznymi, przede wszystkim azotu i fosforu, ale do rekultywacji nie będzie trzeba użyć aż tak wielu substancji chemicznych. Jezioro jest w dobrym stanie.
A teraz kilka słów o jeziorze. Trudno precyzyjnie określić jego powierzchnię. Jedno jest pewne - zmniejsza się. Przez wieki miało powierzchnię około 1.000 ha. W latach 60. minionego stulecia było 817 ha, ostatnie pomiary Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej mówią o 830.
Jakby tego było mało, geodeci upierają się przy powierzchni 860 ha. Ta ostatnia rozbieżność wynika z innej metody pomiaru - dla geodetów najważniejsza jest linia brzegowa, meteorolodzy i geografowie zaczynają pomiar od środka jeziora.
Zmienia się też jego mapa. Niegdyś na Sławskim było siedem wysp, zostały cztery, z których jedna z wolna staje się półwyspem. Na największą gospodarze niegdyś wywozili krowy. Dziś to busz i rezerwat ornitologiczny. Jest też półwysep nieco przypominający helską mierzeję. Jak prognozowali niemieccy przedwojenni geografowie, nanoszenie piasku miało skończyć się odcięciem zatoki i stworzeniem drugiego akwenu.
Dziś w Sławie małe święto. 60-lecie rybactwa... - Ta data jest bardzo umowna - mówi szefujący gospodarstwu rybackiemu Piotr Olechnowski. - Po prostu mamy zapisy w księgach jeziorowych od 1951, a 29 czerwca to dzień rybaka.
Jednak już przed wojną było tutaj rybactwo. Ba, archeolodzy znaleźli w Lubogoszczy slady prowadzenia tego typu gospodarki już z okresu kultury łuzyckiej. Dziś gospodarstwo pracuje na 1.580 ha wód 14 jezior, w trzech obwodach rybackich i dwóch województwach. Na stałe zatrudnionych jest sześciu rybaków.
- Niestety coraz mniej ryb pozyskujemy, a zajmujemy się głownie... budową pomostów - smutno dodaje Olechnowski bedący także wiceprezesem związku rybaków jeziorowych polskich. - Staramy sie oczywiście Sławskie zarybiać. Wpuszczamy głównie sandacze, szczupaki, węgorze, a z ryb białych liny i trochę karpi.
A teraz przejdźmy do minusów. Niestety nie wybierzemy się na spacer wokół naszego morza. To wszystko przez obsesje grodzenia brzegów. I o ile zdaje się, ze udało nam się uporać ze ściekami, o tyle w konfrontacji z plotami jesteśmy bezradni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?