Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jillian Robbins : - Spokojnie, zaskoczymy

Konrad Kaptur 0 509 374 135 [email protected]
Jillian Robbins. Ma 24 lata. W czasie studiów grała w zespole uniwersytetu Tulsa. Ostatni sezon spędziła w Dnieprze Dniepropietrowsk, który występowała w Pucharze Europy FIBA. Statystyki w minionym sezonie: 17,5 pkt, 9,3 zb., przechwyty - 4,3.
Jillian Robbins. Ma 24 lata. W czasie studiów grała w zespole uniwersytetu Tulsa. Ostatni sezon spędziła w Dnieprze Dniepropietrowsk, który występowała w Pucharze Europy FIBA. Statystyki w minionym sezonie: 17,5 pkt, 9,3 zb., przechwyty - 4,3. fot. Konrad Kaptur
Rozmowa z Jillian Robbins, koszykarką CCC Polkowice.

- Spodziewałaś się tak słabego startu w ekstraklasie. Dwie porażki w dwóch meczach to chyba zaskoczenie?
- Na pewno tak. Przyznam, że niewiele wiedziałam o poziomie polskiej ligi przed przyjazdem do Polkowic. Okazało się, że tutaj gra się na naprawdę dobrze i łatwo się nie zwycięża. Szkoda, że dwa pierwsze mecze skończyłyśmy porażkami, bo start zawsze jest ważny. Gdybyśmy wygrały, łatwiej byłoby nam w kolejnych potyczkach. Nie ma jednak co robić tragedii, bo jesteśmy na etapie zgrywania zespołu.

- Uległyście zespołom, które nie zaliczają się do ligowych potentatów. Co będzie, gdy przyjdzie wam zmierzyć się z drużynami teoretycznie mocniejszymi?
- W każdym następnym meczu powinno być lepiej. Nie miałyśmy za dużo czasu na wspólne treningi. Gdy razem pobędziemy i przećwiczymy różne warianty taktyczne, to naprawdę zaskoczymy. Spokojnie, powtarzam jeszcze raz, nie ma powodów do obaw. Jeszcze pokażemy, na co nas stać.

- Jak atmosfera w zespole?
- Atmosfera jest naprawdę bardzo dobra. Przed treningiem, w trakcie i po, jesteśmy jednością. W czasie zajęć każda z nas daje z siebie maksimum i stara się przekonać trenera o swojej przydatności. Jest rywalizacja o miejsce w wyjściowej piątce, zaangażowanie. Naprawdę niczego nie brakuje.

- Po ostatnim meczu trener mówił, że przegrałyście na deskach. Jak to widzisz?
- To na pewno był bardzo ważny element. Nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości. Zbiórki są bardzo ważne, bez nich nie ma mowy o wygrywaniu. To kluczowy element obrony, która w koszykówce jest najważniejsza. Atak też się liczy, ale to defensywa jest kluczem do wszystkiego.

- Brak środkowej z prawdziwego zdarzenia, też chyba mocno doskwiera?
- Problemy pod tablicami biorą się głównie z braku klasycznego centra. Zarówno Amisha Carter, jak i ja jesteśmy raczej graczami obwodowymi. Co prawda lubię walczyć na tablicach, ale gdybym miała wsparcie ze strony zawodniczki wyższej i masywniejszej, byłoby o wiele lepiej. Podobno w klubie ma się pojawić mocny center ze Stanów Zjednoczonych. Jeżeli tak się stanie na pewno będziemy znacznie mocniejszym zespołem.

- W weekend trzecia kolejka, a wy pauzujecie. To dobrze?
- Zdecydowanie tak. Zyskujemy trochę czasu na spokojną pracę, a czas jest nam teraz bardzo potrzebny. Przeanalizujemy dokładnie dwa przegrane spotkania, wyciągniemy wnioski i będzie dobrze. Wszyscy mocno w to wierzymy.

- Treningi, mecze to jedno, a życie codzienne to drugie. Jak się czujesz w Polkowicach?
- To małe, spokojne miasteczko. Wszędzie można dojść pieszo. Podoba mi się tutaj. Ludzie są mili, sympatyczni. W klubie każdy stara mi się pomóc. Jest dobrze. Oby tylko nasza gra była lepsza i będzie super.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska