Jutro gorzowscy radni będą debatować nad milionami

Gorzów musi poratować się pożyczką, by domknąć niemal 400-milionowy budżet. To jednak żadna niespodziewana dziura budżetowa - o pożyczce mówiło się już pod koniec roku podczas uchwalania wydatków na 2009 r.

Raty na lata

Potężny kredyt będziemy spłacać w latach 2010 - 2014. Jednak - choć zadłużenie wydaje się ogromne - to w rzeczywistości roczne raty w wysokości 10 mln zł nie powinny zrobić miejskiej kasie żadnej krzywdy, a poziom zadłużenia i tak będzie dużo niższy od maksymalnych 60 proc. budżetu (w Gorzowie ten wskaźnik na dziś wynosi niecałe 20 proc. i należy do najniższych w Polsce). Zapewniał o tym niedawno m.in. prezydent Tadeusz Jędrzejczak.

Podczas sesji będą się też ważyć losy filii SP nr 4 przy u. Osadniczej. Urzędnicy chcą ją zlikwidować, bo uczęszcza do niej zbyt mało uczniów i utrzymywanie placówki jest bardzo kosztowne. Rodzice protestują przeciw tym planom. Najpewniej będą obecni na sesji. Niewykluczone, że zabiorą głos z mównicy.

Zapewne bez problemów przejdzie uchwała o dofinansowaniu remontów fasad kolejnych kamienic. Miasto robi to od dwóch lat. Wielka w tym zasługa dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Pawła Jakubowskiego.

Do tej pory odmieniono budynki wzdłuż ul. Chrobrego, dzięki czemu stare kamienice - od strony ulicy - prezentują się naprawdę ładnie (w środku i od podwórek są jednak wciąż zaniedbane).

Tym razem miasto chce dołożyć się do remontów przy Mieszka I. Dzięki temu jeszcze w tym roku fachowcy zajęliby się fasadami budynków z numerami: 1-11, 61, 62, 63, 64, 64a, 65a, 67, 68, 69, 70 oraz - dodatkowo - przy ul. Chrobrego 5.

Na koniec sesji radni uchwalą sobie jeszcze plan pracy na ten rok (to taki ramowy rozkład jazdy, ustala czym i kiedy rada będzie się zajmować) i wytyczą zadania dla poszczególnych komisji.

Początek obrad w środę o 12.00 w sali sesyjnej przy ul. Sikorskiego 3,4. Na sesję każdy może przyjść, jest otwarta dla mieszkańców.