Wracając w niedzielę z Kaczych Dołów we Wschowie, miejsca morderstwa, zastanawiałem się, co mogło kierować 15-latkiem? Dlaczego udusił i zgwałcił ośmioletnią dziewczynkę? I nawet odsuwając na chwilę wątek moralny sprawy, ohydztwo czynu, uznałem, że oglądając najgłupsze filmy kryminalne, powinien sobie wyobrazić, że policja ruszy na poszukiwania i łatwo go namierzy. Czy tego nie przewidział?
Psychologia mordercy
- Podobne pytania rodzą się przy założeniu rozsądku u danej osoby, ale często bywa, że mamy u ludzi do czynienia z impulsami, a impulsy są "bezmyślne" - sugeruje psycholog Marcin Florkowski, adiunkt na Uniwersytecie Zielonogórskim. - Takich czynów nie robi się z pobudek rozumowych, tylko emocjonalnych, a emocje zaburzają myślenie. Wyobrażam sobie, że rzeczywiście nie przewidywał tego, co się stało. Gdybyśmy go w drodze zapytali, dokąd idzie z Weroniką, powiedziałby pewnie, że na spacer.
- Podejrzewam, że dziewczynka przyjęła propozycję spaceru w dobrej wierze - mówi Barbara Tlałka, dyrektorka domu dziecka. - Kamil miał negatywny wpływ na dzieci, ale jednocześnie taką osobowość, że potrafił je pociągnąć za sobą.
Do placówki we Wschowie z pomocą trafili psychologowie - policyjny i z innych instytucji. Byli już o 3.00 w nocy, parę godzin po morderstwie. Florkowski sugeruje, że obecnie w najtrudniejszej sytuacji są tam właśnie dziewczynki w wieku Weroniki i chłopcy w wieku Kamila.
Dziecko zabiło dziecko
Co się stało, to się nie odstanie. Kamil przed wydziałem rodzinnym Sądu Rejonowego we Wschowie przyznał się do popełnionego czynu. Udusił dziewczynkę, młodszą koleżankę z domu dziecka. Zaledwie ośmiolatkę.
- Dziecko zabiło dziecko - rzuca Piotr Kuźma z wydziału kryminalnego policji we Wschowie. Przeprowadzona w poniedziałek sekcja zwłok wykazała też gwałt. - Skąd to się bierze? Przecież u takiej dziewczynki nie widać nawet zewnętrznych oznak seksualności - zastanawia się Kuźma.
Sąd wskazał tymczasowe miejsce pobytu chłopca: schronisko dla nieletnich w Chojnicach. Na trzy miesiące. Zapewne w tym czasie inny sąd, w Lesznie (Kamil pochodzi z powiatu leszczyńskiego), zdecyduje, czy chłopak będzie sądzony jako dorosły, czy też nie.
Jakiekolwiek jednak będą losy młodzieńca po wyroku, to zamknięte zakłady, w których się znajdzie raczej, już nie wyprostują jego drogi życiowej. Chyba rację mają internauci, wskazujący na wady systemu, który doprowadził do morderstwa i który zapewne "nie nawróci" Kamila.
- Ale za systemem są ludzie - wskazuje Tlałka, która od miesięcy prosiła sąd o wszczęcie postępowania wobec Kamila w sprawie demoralizacji. Bezskutecznie.
I inna uwaga naszych Czytelników: istnieje obawa, że postępowanie prokuratorskie w domu dziecka, kontrola służb wojewody lubuskiego, starosty wschowskiego wskażą winnych w samej placówce i na tym się skończy. A czy tak powinno być?
Czy sąd odpowiada?
- 2 kwietnia osobiście rozmawiałam z sędzią w Lesznie, prosząc o natychmiastowe umieszczenie Kamila w schronisku dla nieletnich. Niestety, otrzymałam informację, że nie ma podstaw - opowiada Tlałka. Teraz są podstawy, ale co z tego? Co z tego, że dyrektorka ma kopie próśb wysłanych do sądu? Czy za zaniedbania może odpowiedzieć wymiar sprawiedliwości? Czy rację ma internauta, który twierdzi, że pośrednią winę za morderstwo dziewczynki ponosi również sąd w Lesznie?
- Zwróciłam się do dwóch sędziów nadzorujących sprawę chłopca o wyjaśnienia pisemne, zwłaszcza w kontekście pism pani dyrektor ze Wschowy - przyznaje Grażyna Weleda, prezes Sądu Rejonowego w Lesznie. Informując, że oczywiście wszyscy sędziowie odpowiadają dyscyplinarnie w przypadku rażącego naruszenia procedur lub zaniedbania. Sprawa sędziów zostanie przekazana do Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?