Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydat na dyrektora muzeum w Międzyrzeczu zarzuca urzędnikom naruszenie procedur konkursu

Dariusz Brożek
O stanowisko dyrektora muzeum ubiegały się trzy osoby. Komisja odrzuciła jednak kandydaturę Krzysztofa Motyla.
O stanowisko dyrektora muzeum ubiegały się trzy osoby. Komisja odrzuciła jednak kandydaturę Krzysztofa Motyla. Fot. Dariusz Brożek
Dziś kolejny etap konkursu na dyrektora muzeum. Organizatorzy odrzucili jednego z kandydatów, który teraz zarzuca im teraz załamanie procedur i zamierza napisać skargę do wojewody.

W październiku dyrektor placówki Joanna Patorska odchodzi na emeryturę. Jej następcę ma wybrać komisja powołana przez starostę Grzegorza Gabryelskiego. Podczas pierwszego etapu konkursu odrzucono kandydaturę Krzysztofa Motyla ze Złotowa.

- Powodem jest to, że zamiast oryginału świadectwa zdrowia dostarczyłem kopię. Oryginał miałem wziąć ze sobą na rozmowę kwalifikacyjnej - mówi z rozgoryczeniem.

Starosta wyjaśnia, że brak oryginalnego dokumentu to poważne uchybienie, które dyskwalifikuje kandydata. Powołuje się na regulamin konkursu. W piśmie wysłanym potem do K. Motyla czytamy, że był także inny powód niedopuszczenia go do kolejnego etapu. Jaki? Kandydat jakoby nie zapakował dokumentów do dwóch kopert.

- To bzdura. Dokumenty były w dwóch kopertach. Jedną z nich musiała zostać otwarta w starostwie jeszcze przed konkursem. Urzędnicy sami się do tego przyznali. To powód do unieważnienia postępowania konkursowego - twierdzi.

Nie podpisali protokołu

Starosta wyjaśnia, że przyjęto wersję o przypadkowym otwarciu koperty, co jednak nie jest wystarczającym powodem do unieważnienia konkursu. Tymczasem K. Motyla bulwersuje, dlaczego na jego odwołanie od tej decyzji odpowiedział zarząd powiatu, a nie komisja.

- Bo takie są przepisy. Odwołania rozpatruje organ, który powołał komisję do przeprowadzenia konkursu - odpowiada G. Gabryelski.

Wątpliwości kandydata podzieliła część komisji. - W protokóle pominięto kilka istotnych kwestii. Między innymi sprawę otwarcia koperty. Dlatego jeszcze go nie podpisaliśmy - mówili nam wczoraj nieoficjalnie dwaj członkowi komisji.

Wstrzymali się od głosu

Jak się dowiedzieliśmy, podczas obrad komisji padł wniosek o powtórzenie konkursu. Powodem była właśnie sprawa koperty. Wniosek upadł, ale większość jej członków wstrzymała się od głosu. Zdaniem K. Motyla, spośród trojga kandydatów to on ma najlepsze kwalifikacje na stanowisko dyrektora.

Odrzucony kandydat wskazuje na swoje kierunkowe wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe w pracy muzealnika. Zwraca uwagę na bardzo ogólnikowe wymagania, jakie organizatorzy konkursu postawili przed kandydatami.

- Wynika z nich, że dyrektorem muzeum może zostać inżynier-meliorant, który przez trzy lata prowadził wiejski chór - mówi.

Dziś w starostwie ma się odbyć kolejny etap konkursu. K. Motyl zapowiada, że złoży skargę do wojewody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska