Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara dla szefa, który nie płacił pracownikom. Wyrok zapadł w Głogowie

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
- Młody, niekarany, przyzwoity, po prostu się zaplątał - powiedział o skazanym przedsiębiorcy sędzia Jerzy Mudryk.
- Młody, niekarany, przyzwoity, po prostu się zaplątał - powiedział o skazanym przedsiębiorcy sędzia Jerzy Mudryk. fot. Dorota Nyk
Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywna. To wyrok na Arkadiusza A., przedsiębiorcy, który uporczywie uchylał się od płacenia wynagrodzenia swoim pracownicom.

Sędzia Jerzy Mudryk wydał wyrok, który powinien być przestrogą dla tych "biznesmenów", którzy wykorzystują pracowników i im nie płacą. A takich jest jak wiadomo dużo. Jak się okazuje, zgodnie z naszym prawem, są zwyczajnymi przestępcami, można ich oskarżyć i ukarać. Tak jak Arkadiusza A., biznesmena z Warszawy.

Przyjechał do Głogowa kilka lat temu i wynajął pomieszczenia w siedzibie dawnej Milany. Zatrudnił szwaczki, produkował ubrania na eksport. Obiecywał kobietom dobre wypłaty. Ale interes mu nie wyszedł, po kilku miesiącach go zamknął i zniknął.

Nie płacąc kobietom zaległych pensji, nie wydając im dokumentów. W 2007 roku przed sądem pracy Arkadiusz A. z 15 byłymi swoimi pracownicami zawarł ugodę. Obiecał, że im zapłaci zaległe wynagrodzenia. Niestety, nie dotrzymał słowa. Panie musiały przez wiele miesięcy walczyć o jakiekolwiek pieniądze.

- Zgłosił upadłość swojej firmy. Z tego co wiem, to wykazuje, że nie ma żadnego majątku i głogowianki odzyskały tylko część pieniędzy z funduszu gwarantowanego świadczeń pracowniczych - powiedział nam Patryk Kosela z "Sierpnia 80", który pomagał poszkodowanym szwaczkom walczyć o ich prawa.

Niezależnie od sprawy o wynagrodzenia, proces trwał także przed sądem karnym. Arkadiusz A. był oskarżony o uporczywe naruszanie uprawnień pracowniczych przez niewypłacanie przez kilka miesięcy wynagrodzeń lub wypłacanie ich tylko częściowo. Także o zatrudnianie jednego z pracowników bez umowy o pracę, wykorzystanie go i niezapłacenie mu pensji oraz niezapłacenie składki pracowniczej.

Proces przed sądem trwał dwa lata. W czwartek zapadł wyrok. Sąd skazał biznesmena na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata, musi także zapłacić grzywnę 4 tys. zł oraz pokryć koszty postępowania sądowego plus 580 zł dopłaty.

- Organizując działalność gospodarczą nie miał dostatecznie dużo pieniędzy aby płacić pracownikom, więc nie płacił - ocenił sędzia Jerzy Mudryk. - Młody, niekarany, przyzwoity. Po prostu się zaplątał.
Ale też Arkadiusz A. nie stawił się na prawie żadną sprawę sądową, nie był także na ogłoszeniu wyroku.

- Ludzie pracowali sumiennie, nawet po godzinach, a pracodawca im nie zapłacił. To jest przestępstwo, które powinno być surowiej karane - powiedział związkowiec Patryk Kosela.
- Wyrok jest zgodny z naszym wnioskiem - powiedziała prokurator Katarzyna Kasperczak. - Prawdopodobnie prokuratura nie będzie składała apelacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska