Gdy słubiczanin Michał Wewiórski ze stowarzyszenia kibiców Tylko Falubaz założył dziewczynkom klubowe szaliki i czapeczki były zaciekawione. Do maluszków przyjechał w piątek, razem z Izabelą Wietecką, nie tylko z gadżetami, ale przede wszystkim z wielkimi torbami prezentów.
- Od 4 lat prowadzimy akcję "Falubazowe Mikołajki" w gminie i w powiecie - opowiadał nam. W ubiegłych latach paczki trafiły do domu dziecka w Cybince, do słubickiego szpitala i szkoły. W tym roku także do wybranych sołectw i do rodziny z Pławidła, o której funi żużla przeczytali u nas. Łącznie zrobili 277 paczek!
- Chcemy pokazać, że kibic to nie tylko rozrabiaka, ale też człowiek, który pomaga dzieciom, podopiecznym hospicjum, oddaje krew dla innych - mówi Michał.
Krzysztof Kłos i Ewa Eismont, rodzice bliźniaczek, byli wzruszeni. W paczkach znaleźli ubranka dla dziewczynek, artykuły spożywcze i chemiczne, dostali też kosz z owocami i wiele innych rzeczy. - Ale będą święta!- cieszył się pan Krzysztof, który jest na rencie i jak tylko może dorabia do niej. Ale z pracą nie jest łatwo. Pani Ewa, też ma tylko rentę, dlatego bywa ciężko.
- Bardzo chcemy wszystkim podziękować za pomoc - mówili nam. Rodzinie zawieźliśmy wiele rzeczy, które przynieśli do redakcji słubiczanie. Ale nie tylko. 30 kg paczkę przysłała dla nich lubuszanka mieszkająca w Anglii Ewelina Jankowska. Były w niej zabawki i ciuszki po jej dzieciach, ale też środki do pielęgnacji, buteleczki, pieluchy. - Jak przeczytałam w wydaniu internetowym "Gazety Lubuskiej" o tej rodzinie pomyślałam, że pomoc na pewno im się przyda - mówiła nam. Gdy dowiedziała się, że Małgosia i Oliwka dostały już bardzo dużo prezentów zgodziła się, żeby część rzeczy oddać bardziej potrzebującym.
- Zadzwoniliśmy dziś do niej, żeby podziękować i zadeklarowała, że jeszcze nam pomoże - opowiadała nam mama bliźniaczek. Nie kryła radości, a pan Krzysztof mówił, że dziewczynki dostały tyle zabawek, że podzielili się nimi z innymi maluchami we wsi.
Z Michałem Wewiórskim i Izabelą Wietecką odwiedziliśmy też w piątek Monikę Woźniak ze Słubic, która samotnie wychowuje dwóch synów. Przed nami byli już u nich przedstawiciele Caritasu z parafii pw. NMP Królowej Polski, którzy też odpowiedzieli na nasz apel o pomoc dla tej rodziny.
- Jeszcze prezenty?! - nie mógł się nadziwić 4,5-letni Wiktor pomagając mamie nosić do kuchni żywność. Wcześniej on i jego 9-letni brat Dawid dostali piekne zabawki, ubrania i masę słodyczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?