Kicia dziś rozpoczęła dzień tak, jak zwykle. Tuż przed godziną 8.00, kiedy urzędnicy otwierają swoje gabinety, Kicia robi rekonesans… To jej poranny rytuał - szuka miejsca, w którym spędzi kolejny dzień. Zwierzak ma swoje ulubione miejsca - fotele, biurka czy krzesła.
Ma doskonały instynkt, wie w którym gabinecie jest mile widziana. Nie wchodzi tam, gdzie nie ma miłośników kocurów. Najchętniej spędza całe dnie w gabinetach burmistrzów. W zimie z rozkoszą wyleguje się na biurku gospodarza gminy robiąc sobie posłanie na… jego laptopie.
Ratusz stał się domem Kici kilkanaście lat temu. Ktoś się nad nią zlitował i wpuścił do urzędu. I tak już została… Nie wszystkim podobało się, że Kicia jest tu lokatorem, wówczas było wielu chętnych, aby zabrać ją do domu.
- Zdecydowaliśmy jednak, że zrobilibyśmy jej krzywdę, bo dla niej jedynym domem jest nasz urząd - mówi Mariola Szymczyk, dyrektor Gabinetu Burmistrza Polkowic.
Kicia dwukrotnie się tu okociła. Zawsze miała wówczas troskliwą opiekę. Dlatego często pokazuje wdzięczność.
- Zdarzyło się kiedyś, że weszła do gabinetu burmistrza i z gracją zostawiła na dywanie upolowaną mysz. Chciała pokazać, że jest użyteczna - dodaje z uśmiechem Renata Dembek, zastępca burmistrza Polkowic.
Dziś urzędnicy robią zbiórkę, aby kupić Kici symboliczny prezent. Dostanie posłanie lub maskotkę do zabawy…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?