Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedyś przy plaży niedaleko DPS w Dobiegniewie popływamy żaglówką i kajakiem

Mateusz Feder 507 050 587 [email protected]
S.R. Czernik chciałby aby jak dawniej plażowali się tu mieszkańcy i turyści.
S.R. Czernik chciałby aby jak dawniej plażowali się tu mieszkańcy i turyści. fot. Mateusz Feder
- Jak byłem dzieckiem to ta plaża tętniła życiem. A teraz to nawet ciężko tu łowić ryby, bo jezioro jest zanieczyszczone - wspomina Stanisław Ryszard Czernik z Dobiegniewa. W przyszłości wypożyczymy tutaj łódki i kajaki. Gmina planuje utworzyć centrum sportów wodnych.

Samo jezioro ma 110 hektarów, plaża mała, porośnięta trawą. Wszystko przy Domu Pomocy Społecznej w Dobiegniewie. S.R. Czernik, który pamięta jezioro z "młodych lat" jest zapalony wędkarzem. Pokazuje nam stare, przedwojenne zdjęcia plaży, które znalazł "przypadkowo w Internecie". Wielki pomost, a raczej molo wchodzące w głąb jeziora, domki rekreacyjne, budki i kramy. Wygląda imponująco.

- Tak było przed wojną jak na tych terenach byli Niemcy. Wszystko zadbane, uporządkowane. Prawdopodobnie wojska rosyjskie w czasie II wojny światowej wszystko zburzyły - tłumaczy Czernik. Teraz jedynie z tamtych lat pozostał fragment starych schodów, które prowadziły na most. W latach 70 - tych teren należał do miejscowego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Wtedy jezioro przeżywało drugą młodość. Był pomost, domki letniskowe (część z nich nadal stoi, ale są już w prywatnych rękach). - Jako mały szkrab praktycznie się tu wychowałem. Z kolegami przychodziliśmy się kąpać, bawić. Było wesoło i naprawdę fajnie - wspomina z rozrzewnieniem wędkarz. Dziś plaża nie wygląda jak dawniej. Z jeziora wystają bele po starym moście, który - jak mówi Czernik - z "biegiem lat po prostu spróchniał". Na plaży nie ujrzymy piasku, sama trawa i chaszcze.

Dyrektor DPS - u Barbara Kucharska przyznaje, że jezioro byłby doskonale do wypoczynku dla jej podopiecznych. - Mamy sporą kuchnię, która mogłaby obsługiwać też przyszłych turystów, którzy zjeżdżaliby nad jezioro. Mam nadzieję, że to kiedyś ruszy, jakoś się odrestauruje i powstanie piękne miejsce w mieście - prognozuje Kucharska. Niedaleko plaży kilka lat temu wybudowano małą drewnianą wiatę "na grilla, imprezki, ogniska".

Jak mówi Czernik mieszkańcom DPS - u jakoś to miejsce nie przypadło do gustu. - Wolą siedzieć z przodu ośrodka, może dlatego, że tu trochę pusto i smutno jest - uśmiecha się mężczyzna. Sam w jeziorze nie łowi ryb, bo jest "trochę brudne".

Wiceburmistrza Dobiegniewa Tadeusz Bednarczuk też "o jego zanieczyszczeniu wie, bo interesuje się tematyką wodną". - Trudno takie jezioro oczyścić, bo jest potężne. Wpływa do niego zanieczyszczona rzeka, spływają też zanieczyszczenia chemiczne z okolicznych wód - wymienia.

Jednak gmina mimo tego, plany na zagospodarowanie tego miejsca ma. Planuje tu w przyszłości urządzić centrum sportów wodnych, na którym szkolić mogliby się m.in. uczniowie miejscowych szkół. - Byłaby wypożyczalnia łódek, kajaków - wybiega w przyszłość Bednarczuk.

W planach jest też utworzenie traktu spacerowego z ławeczkami, który biegłby od Mieżęckiej Strugi aż do plaży przy DPS - ie. To jednak śpiew przyszłości. - Na razie chcemy dalej inwestować w jezioro Osiek (leży niedaleko Dobiegniewa - dop. red). Poprawić tam zaplecze socjalne i warunki dla turystów - mówi wiceburmistrz.

S.R Czernik nie może się doczekać kiedy pojawią się tutaj ludzie. - Było by wesoło jak za dawnych lat. Mam nadzieję, że się uda i wrócą wspomnienia z młodości - śmieje się mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska