Kierowcy z Międzyrzecza masakrują samochody na dziurach w drogach

Zima zmasakrowała drogi. W wielu miejscach wyglądają jak zryta kraterami nawierzchnia Księżyca. Kierowcy zgrzytają zębami wyjeżdżając z warsztatów, w których naprawiali szkody.
- Nigdzie nie widziałem tak fatalnych dróg, choć zjeździłem całą Polskę. Musiałem przez nie wymieniać zawieszenie w moim samochodzie - narzeka Marcin Łoza, który przed dwoma laty przeprowadził się do Międzyrzecza z jednego ze śląskich miasteczek.

Mechanicy mają pełne ręce roboty. Wymieniają w samochodach uszkodzone sprężyny, amortyzatory, wahacze - Ostatnio w volvo wymienialiśmy opony. Właściciel pojazdu rozerwał jedną z nich na dziurze i w dodatku uszkodził felgę. Musiał kupić dwie, bo jednej opony nie powinno się wymieniać. Zapłacił za nie prawie 500 złotych, do tego doszła felga - wylicza Mieczysław Kurzyński z zakładu samochodowego Robex.

Zrób zdjęcie i dzwon na policję

Zdaniem mechanika Adama Szewczyka, podobnie było przed rokiem. Co powinien zrobić kierowca, który zamierza ubiegać się o odszkodowanie za naprawę zniszczonego auta?

- Powinien od razu zrobić zdjęcie uszkodzonej części i dziury. Dobrze, jeśli ma świadków, że szkoda powstała akurat w tym miejscu. Powinien spisać ich dane i poinformować nas telefonicznie o zdarzeniu. Potem wystarczy ustalić, kto jest administratorem drogi i wystąpić o odszkodowanie. Ulice są ubezpieczone, dlatego jeśli mamy dowody, nie powinno być problemów z uzyskaniem rekompensaty - mówi sierż. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.

Zima się nie skończyła

W Międzyrzeczu w najgorszym stanie jest ul. Konstytucji 3 Maja. Od skrzyżowania ze Świerczewskiego do szpitala dziura goni dziurę. Kierowcy jeżdżą tam slalomem. To droga powiatowa, ale starosta ma umowę z władzami gminy, które odpowiadają za utrzymanie wszystkich ulic w obrębie miasta. Kiedy zabiorą się za remonty?

- Ze względu na warunki atmosferyczne nie przystąpiliśmy jeszcze do kompleksowego remontu dróg o nawierzchni asfaltowej. Nie oszacowaliśmy strat, jakie "wyrządziła zima" w nawierzchniach dróg, ponieważ zima jeszcze trwa. Ilość środków finansowych, które gmina Międzyrzecz wyda na łatanie jezdni o nawierzchni asfaltowej poznamy dopiero po ustąpieniu zimy - opowiedziała nam Anna Chudzińska z Urzędu Miejskiego.

Dziur będzie więcej

Zdaniem drogowców, dziur będzie więcej. Ziemia jeszcze odmarza, dlatego wciąż pojawiają się nowe. W dodatku trzeba się liczyć z przymrozkami. - Przedwiośnie i skoki temperatury mogą się okazać jeszcze gorsze niż zima. W dzień woda wsiąka w szczeliny, a w nocy zamarza, rozsadza je i dziury robią się coraz większe. O konkretnych stratach będziemy mogli mówić dopiero w kwietniu - mówią drogowcy.

Rozpoczęło się łatane największe dziur na drogach wojewódzkich. M.in. na przecinającej Międzyrzecz trasie 137. Na razie zalepiane są asfaltem tzw. metodą na zimno. Drogowcy wyznają jednak, że to rozwiązanie doraźne, bo po kilku dniach, najwyżej tygodniach ,,plaster'' zniknie i odsłoni dziurę na nowo. Do walki z nimi ruszą dopiero jak się poprawią warunki atmosferyczne.

Kierownik sulęcińskiego oddziału Zarządu Dróg Wojewódzkich Artur Pacześny wyznaje jednak, że pieniędzy na remonty nie będzie zbyt wiele. - Mamy okrojony budżet. W dodatku na zimowe utrzymanie dróg, czyli walkę ze śniegiem, wydaliśmy znacznie więcej, niż planowano - mówi.

Zima wydrenowała też budżet zarządu dróg powiatowych. Starosta Grzegorz Gabryelski zapowiada, że wystąpi do radnych z wnioskiem o zwiększenie budżetu na remonty. - Dużo jeżdżę i wiem, w jakim stanie są drogi - zapewnia.