Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilometrowe korki w Krośnie Odrzańskim

Marta Szkudlarek 0 68 324 88 36 [email protected]
Na przejechanie przez przeprawę kierowcy musieli czekać wczoraj w czasie największego ruchu ponad godzinę
Na przejechanie przez przeprawę kierowcy musieli czekać wczoraj w czasie największego ruchu ponad godzinę fot. Paweł Janczaruk
- Żadnej informacji o remoncie... nic, kompletnie. Człowiek jedzie do pracy i nagle nie może przejechać mostu, bo droga jest zablokowana przez sznur aut - mówi Czytelnik ,,GL''.

Główny most na Odrze w Krośnie Odrz., wjazdowy do miasta, od strony Połupina. Droga krajowa, dojazdowa do m.in. Świebodzina czy Cybinki. Już od ósmej rano kierowców witał w tym miejscu wielki korek. - Zanim udało mi się wjechać do miasta, stałem w korku równo godzinę i osiem minut - mówi Jarosław Cieślarczyk.

Gdzie te tablice?

Sytuacja wyglądała jeszcze gorzej w pobliżu auta pana Jarosława. Tir przesuwając się powoli w korku zatarasował przejście. Zaczęły się problemy dla przechodniów. Kierowcy największe pretensje mają o brak oznakowania. - Nawet żadnej tablicy nie postawili, nie wiadomo, co się dzieje, czy most zamknięty, czy jakiś wypadek - żali się pani Anna. Czytelniczka wiozła dziecko do mamy, a potem sama jechała do pracy. Oczywiście wszędzie się spóźniła. - Zarządzający drogą przyjęli sobie chyba motto: wszystko jest najważniejsze, tylko nie ludzie - podsumowuje Cieślarczyk, który jako pierwszy sprawę zgłosił dziennikarzom "GL".

Wytrzymajmy jeszcze jeden dzień

- Remont zaczęliśmy wczoraj i dziś go kończymy - mówi Maria Piotrowska, z-ca dyr. oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad w Zielonej Górze ds. zarządzania drogami i mostami. - Mamy punkt informacji telefonicznej i zawsze można zapytać co się dzieje, jak długo potrwa remont. A poza tym zamieściliśmy wiadomość na naszej stronie internetowej - dodaje Piotrowska. Wykonawcy wprowadzili ruch wahadłowy, a oznakowanie też jest. Tylko, że dopiero przed samym mostem. - Specjalnie zdecydowaliśmy się na prace w środę i czwartek, kiedy natężenie ruchu nie jest aż tak wysokie - tłumaczy z-ca dyr. GDDKiA.

Nawet lekarza odwołał

- Całe szczęście, że dziś remont się kończy. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich zmian. Przecież to nasza jedyna droga do Krosna - mówi pan Jerzy, mieszkaniec Połupina. Pan Jerzy zrezygnował wczoraj z wizyty w mieście. Nawet wizytę u lekarza odwołał, kiedy zobaczył całe mnóstwo aut na wysokości jego wsi. - Ludzie wysiadali i na piechotę szli do miasta. Kto to widział takie rzeczy w XXI wieku - pyta Czytelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska