Ulica Drzewna w Zielonej Górze. Klimatyczny zakątek, gdzie skrywa się piękno, harmonia i spokój. Swoje miejsce odnalazła tu Magdalena Urbańska. Od dwóch lat prowadzi magiczną Galerię Zielony Bohomaz.
Do środka zapraszają nas piękne rękodzieła. Są anioły, znaleźć możemy także cudowne wiosenne motyle wykonane z muliny. A od progu wita rozpromieniona Magda i zaprasza do swojej krainy szczęśliwości. - To moje marzenie, które właśnie spełniam - zaczyna opowiadać. - Zawsze chciałam prowadzić galerię, pokazywać przedmioty, które posiadają dusze i emanują specyficzną energią. Staram się promować dzieła wykonane przez zielonogórzan. Prowadzę coś w rodzaju komisu.
Na ścianach znajdują się hipnotyzujące obrazy kotów, w pudełku na antycznej ławie perłowa biżuteria. A Magda cały czas przynosi nowe rękodzieła i szalenie szczęśliwa opowiada o nich. - Jak wracam do domu, nie mogę się doczekać, żeby znów tutaj przyjść. W głowie zarysowuję sobie pomysły, które mam ochotę jak najszybciej zrealizować. Coś przesunąć, coś pozmieniać. Przestawić obraz, zawiesić firankę wykonaną na szydełku. To jest najpiękniejsze uczucie, cieszyć się z tego, co się robi. Przychodzić do pracy z uśmiechem na twarzy. Otaczać się fantastycznymi ludźmi. Czuć się spełnioną i szczęśliwą.
Miejsce to, nie dość, że artystycznym duchem jest wypełnione przez Magdę, to jeszcze staje się idealną przestrzenią do kobiecych spotkań. - Organizuję raz w miesiącu spotkania z autorami dzieł, jakie prezentuje w galerii. Mało tego spotykamy się tutaj z kobietami, rozmawiamy, wymieniamy się „szafami”.
Sztuka towarzyszy Magdalenie od dawna. Maluje, a wtedy jak sama mówi traci oddech i odpływa. - Zawsze chciałam studiować w akademii w Toruniu. Jednak moje życie potoczyło się troszkę inaczej. Ale dalej maluję i myślę nawet, żeby teraz dokształcać się w tym kierunku.
Ale jest nie tylko malowanie. - Kocham nurkować. Uwielbiam zanurzać się głęboko pod wodą. Wtedy zapominam o wszystkim – opowiada zodiakalna wodniczka. - To mój żywioł. Pamiętam przygodę w Morzu Czerwonym. Straszyli nas, że mogą być rekiny. A ja tego nie słyszałam, chciałam jak najszybciej znaleźć się tam, na dole, w pięknej bajce.
Jazda na rowerze to kolejna fascynacja Magdy. - Uwielbiam to. Dojeżdżam do pracy z Przylepu i to jeszcze bardziej napędza mnie na cały dzień pracy.
Magdalena Urbańska to kobieta, w której żyłach płynie przedsiębiorczość. Galeria to nie pierwsza jej działalność. – W latach 90-tych handlowałam ciastkami. Ładowałam malucha po brzegi (40 kartonów z preclami) i w drogę. Co to była za genialna praca. Nie dość, że przynosiła dochody, to dawała ogromną satysfakcję. Prowadziłam także z mężem firmę dystrybucyjną.
Czytaj też: Plebiscyt ,,Kobieta przedsiębiorcza 2012”. Mamy już pierwszą kandydatkę!
Czekamy na zgłoszenia
Jeżeli jesteś przedsiębiorcza i chcesz dołączyć do naszych uczestniczek, nie czekaj. Na zgłoszenie masz czas do 3 marca. Formularz zgłoszeniowy i regulamin plebiscytu znajdziesz w zakładce Kobieta Przedsiębiorcza.
PARTNERZY PLEBISCYTU:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?