Trzeba spełniać marzenia
Początkowo praca "od - do” była dla niej tą wymarzoną, ponieważ wychowywała dzieci. - Od 15.30 mój czas był tylko dla nich. Jednym słowem raj, dla dzieci oczywiście - żartuje pani Anita. Ale w końcu nadszedł ten moment, żeby postawić na realizację marzeń i zawodowych ambicji.
Prowadzenie biura nieruchomości było jej marzeniem od dawna, ale przez ostatnie lata zaczęła przekuwać je w rzeczywistość. Ukończyła studia podyplomowe w zakresie nieruchomości. Była zdeterminowana. Na wszystko miała plan. Czekała na możliwość pozyskania dotacji. I taka w końcu się trafiła. - Ubiegły rok nie obfitował wieloma projektami dla osób, które chciały założyć działalność. Ale w końcu trafiłam na taką ofertę. Wtedy wszystko było jasne - opowiada. Jak zaczął się projekt, miała zbadany rynek nieruchomości i gotowy biznesplan. Kiedy projekt się skończył i dostała dotację, została swoim szefem.
Nie można się poddawać
- Pierwsze kroki w prowadzeniu działalności, nie są takie łatwe. Przychodzą czasami chwile zwątpienia... Wtedy zawsze mąż motywował mnie do dalszego działania. Teraz jest już co raz lepiej i absolutnie nie żałuję swojej decyzji - mówi Lisowska.
Do dziś z uśmiechem wspomina pierwszą sfinalizowaną transakcję, która zdaniem wielu osób, nadeszła szybko. -Dumna jestem przede wszystkim z siebie, że na tak wielkim i konkurencyjnym rynku potrafię się znaleźć, istnieć i pracować z sukcesami - dodaje. I wciąż poszerza swoją działalność. Klientom oferuje też kredyty i ubezpieczenia, a mieszkania potrafi sprzedać i wynająć nawet w Szczecinie. - Ale i tak najwspanialsze jest to, kiedy klient jest zadowolony i przychodzi z podziękowaniami, albo siada na kanapie mieszkania i mówi: "Tak! To jest to mieszkanie! Nie ruszam się stąd!” - dodaje.
Raz jest lepiej, raz gorzej
- Jak to w życiu, raz są lepsze chwile, a raz gorsze. Ale kolejni zadowoleni klienci rekompensują mi wszelkie trudy - mówi z kolei Anna Klakus, która prowadzi Bar u Ani.- Przyszedł taki moment, że postanowiłam przejść na swoje i zrealizować marzenia. Początkowo urząd pracy nie dał mi dotacji. Ale się nie poddałam i teraz mam dofinansowanie na nowe miejsce pracy - wyjaśnia Kalkus. Zapowiada też, że od maja poszerza działalność i będzie zabiegać o kolejne dofinansowanie. - Z nich trzeba korzystać. To duża szansa dla przedsiębiorców - wyjaśnia.
- Trzeba być zdecydowanym, nie bać się, wiedzieć, co w trawie piszczy i szukać pomocy w realizacji marzeń - mówią uczestniczki plebiscytu.
Czekamy na zgłoszenia kolejnych kandydatek do naszego plebiscytu Kobieta Przedsiębiorcza 2015 (udział jest darmowy). Więcej informacji znajdziesz na stronie www.gazetalubuska.pl/kobieta2015.
PARTNERZY PLEBISCYTU:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?