Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochasz zwierzęta bardziej niż ludzi? Nic na to nie poradzę, ale słysząc to, mam poczucie, że coś w życiu poszło nie tak...

Redakcja
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej"
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej" Magda Weidner
Kocham zwierzęta bardziej niż ludzi - słyszę czasami od przeróżnych osób. I nic na to nie poradzę, ale słysząc to, mam poczucie, że coś w życiu tych ludzi poszło nie tak. Że ktoś musiał ich bardzo skrzywdzić, rozczarować, zawieść. Albo że to oni krzywdzili, rozczarowali, zawiedli innych... Tak bardzo, że w końcu w ich życiu zabrakło drugiego człowieka do kochania. Albo może że inni ludzie takich zagorzałych miłośników zwierząt w ogóle nie interesują, nie obchodzą?

Wiem, że zaraz posypią się na moją głowę gromy za to, co napisałam. Wiem, bo mam uzasadnione wrażenie, że obecnie bardziej wypada kochać zwierzęta - bardziej niż ludzi. Że modne jest chwalenie się „Nie płakałam po papieżu, ale rozpaczałam po śmierci mojego psa” (autentyk).

A ja nie. Ja tak nie mam.

Owszem, mam kota (i to adoptowanego, przez schronisko dla bezdomnych zwierząt). Nie traktuję go jednak jak członka mojej rodziny. Dla mnie to zwierzę, które lubię, któremu należy się opieka i szacunek, ale wyraz „kocham” rezerwuję dla ludzi. I mam do tego pełne prawo. Mam też prawo tych, którzy wielbią zwierzęta ponad drugiego człowieka, tylko tolerować, a nie akceptować z ich wszystkimi poglądami na temat zwierząt. Bo nie akceptuję takiego zachowania, jeśli wypływa z niego poczucie, że miłość do zwierząt usprawiedliwia wszelką niechęć, a nawet nienawiść do drugiego człowieka. Tej zimy przynajmniej trzykrotnie byłam zaczepiana na deptaku i pytana, czy futro, które mam na sobie, jest naturalne. Było. W związku z tym zostałam raz wyzwana naprawdę od najgorszych. Podobnie było, gdy napisałam, że rozumiem prawa zwierząt, ale raz do roku, w okolicy sylwestra, naprawdę powinniśmy móc wystrzelić petardy.

Drodzy wielbiciele zwierząt, to nie jest tak, że to wasi pupile muszą żyć z nami w mieście. To my musimy żyć z nimi. I często jest to życie będące utrapieniem. Ktoś nie może wypoczywać w mieszkaniu, bo pies sąsiada wyje całymi dniami. Ma prawo, mówią obrońcy zwierząt. A przepraszam, seniorka spod piątki nie ma prawa wypoczywać w ciszy? Dziecko spod trójki nie ma prawa spać? Skoro chcesz mieć zwierzęta w mieszkaniu, wychowaj je tak, by było twoje, a nie połowy bloku. I sprzątaj po nim!!! Przejdzcie się czasami al. Konsytucji 3 Maja. Zwykle jest upstrzona psimi kupami. Podobnie wyglądają trawniki w mieście. Kupy leżą czasami nawet na na deptaku. Bo Azorek, Reksio ma swoje potrzeby. Skoro ma, to ty miej przy sobie woreczek foliowy i posprzątaj. Bo to jest twój pies, a nie Zielonej Góry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska