Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyka Pink Floyd da światło na ciemną stronę życia i ekranu, czyli premiera w Teatrze Osterwy

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
W spektaklu „My i oni” grają Magdalena Kasperowicz oraz Mikołaj Kwiatkowski. Oprócz nich czteroosobowy zespół gra muzykę na żywo.
W spektaklu „My i oni” grają Magdalena Kasperowicz oraz Mikołaj Kwiatkowski. Oprócz nich czteroosobowy zespół gra muzykę na żywo. Jarosław Miłkowski
W Teatrze Osterwy powstał spektakl inspirowany płytą zespołu Pink Floyd „The Dark Side of the Moon”. Pokazuje on, jak „sypią” się relacje między ludźmi, gdy za często patrzymy w ekran.

- Mam nadzieję, że zarażę młodszego widza, by oderwał wzrok od komputera, od telefonu i posłuchał trochę muzyki – mówi Mikołaj Kwiatkowski. To scenarzysta, reżyser i odtwórca jednej z ról w spektaklu „My i oni”. Sztuka jest zainspirowana muzyką zespołu Pink Floyd.

- Przy okazji ta muzyka została wykorzystana jako część ilustracyjna. Wykorzystane zostały prawie wszystkie utwory z albumy „The Dark Side of the Moon” – mówi Mikołaj Kwiatkowski.

Pink Floyd inspiruje teatr

Tę płytę Pink Floyd znać może już kilka pokoleń. Została ona wydana w 1973 roku. Jest drugim najlepiej sprzedającym się albumem w historii muzyki po „Thrillerze” Michaela Jacksona.

Kompozycje, głównie Rogera Watersa, w trakcie spektaklu są grane na żywo.
- Staraliśmy się jak najbardziej odtworzyć oryginalność tych utworów - mówi Mateusz Kwiatkowski, młodszy brat Mikołaja, który jest kierownikiem muzycznym przedstawienia. Jest też jednym z czterech muzyków, którzy grają na instrumentach. On sam gra na gitarze basowej. Oprócz niego Mikołaj Huryn gra na gitarze elektrycznej, Karol Wiśniewski na instrumentach perkusyjnych, a Przemysław Kojtych-Kłysz – na instrumentach klawiszowych.

Z Pink Floyd związana jest także scenografia. To pionowo-poziome połączenie okręgu z popękanym lustrem
- Zespół pod różnego rodzaju projekcje, wizualizacje wykorzystywał motyw okręgu. To był pierwszy element, który chcieliśmy, by był nawiązaniem do samego zespołu. Poza tym nawiązujemy w kostiumach do lat 70. Chcemy też pokazać, że każdy, nawet największy, twardziel, jest kruchy – mówi Joanna Sapkowska, odpowiedzialna za scenografię i kostiumy.

Patrzymy w smartfon, a nie na siebie

Choć na „My i oni” można poczuć się trochę jak na koncercie, to jednak to przede wszystkim spektakl. O czym?
- O tym, czy dla nas ważne jest to, czy budujemy razem jakieś imperium, czy budujemy naprawdę szczerą i prawdziwą relację, w której możemy być dla siebie przyjaciółmi, możemy być dla siebie kolegami – mówi Mikołaj Kwiatkowski.

- Jeśli chodzi o naszą relację, jest na początku fajnie. Widać, że nam zależy na sobie, że się kochamy. Później wszystko zaczyna się sypać. Kariera i pieniądze biorą górę, zapominamy o wspólnym byciu razem – mówi Magdalena Kasperowicz, która partneruje na scenie Mikołajowi Kwiatkowskiemu. - To aktualny problem wśród ludzi. Zapominamy o byciu razem, o rozmowie, a uciekamy w wirtualny świat, w świat kariery, pieniądze – dodaje aktorka.

Spektakl powstał w ramach projektu „Lubuskie na rzecz rodzin”.

- Jest on odpowiedzią na diagnozę potrzeb wszelakich grup wiekowych – dzieci, młodzieży i dorosłych. Odpowiada za strefę rozwoju emocjonalnego i zapotrzebowania na niego, które wynikło na skutek rozwoju cywilizacyjnego, rozwoju technologicznego i zmian wewnętrznych w społeczeństwie – mówi Weronika Górnicka z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Zielonej Górze.

Spektakl jest wystawiany na Scenie Kameralnej w Teatrze Osterwy. Łącznie ma być siedem przedstawień. Cztery spektakle będą dla szkół (w czwartek 11 kwietnia był pierwszy), a trzy mają być otwarte dla wszystkich widzów (oficjalna premiera będzie w niedzielę 14 kwietnia). Przedstawienia będą w kwietniu i czerwcu. O wejściówki można pytać w teatralnym biurze obsługi widzów.

Czytaj również:
Zielonogórzanka przedstawi ojcu narzeczonego w… Gorzowie

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska