Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 10 sierpnia w małej miejscowości pod Nową Solą. 14-latka poszła na spacer z psem i 17-letnim kolegą ze szkoły. W pewnym momencie dołączył do nich 20-latek. Razem poszli na cmentarz. - Tam, jak wynika z relacji dziewczyny wpadli na pomysł zagrania w "butelkę" - relacjonuje prokurator Łukasz Wojtasik, szef nowosolskiej prokuratury rejonowej.
Podczas "zabawy" wykonywali coraz dziwniejsze zadania. Dziewczyna miała kogoś z nich pocałować, ktoś z nich miał pocałować dziewczynę. - W końcu doszło do tego, że 17-latek i 20-latek mieli dotykać miejsc intymnych 14-latki - mówi prokurator Wojtasik. Dziewczyna nie chciał się na to zgodzić. - Wtedy usłyszała groźbę. 17-latek i 20-latek powiedzieli, że skrzywdzą jej psa, jeśli się nie zgodzi - mówi prokurator Wojtasik. W końcu jednak dziewczynie udało się uciec.
W domu długo nie mówiła o tym, co zaszło na cmentarzu. 17-latek zaczął jednak nachodzić ją i zgadywać o tym co co si wydarzyło. Pytał ją między innymi "jak się jej podobało". Wtedy 14-latka opowiedziała o wszystkim matce. Kobieta w środę, 12 sierpnia zawiadomiła o zdarzeniu policję.
Teraz 14-latka zostanie przesłuchana przed sądem w obecności prokuratora. Po zebraniu materiałów 17-latkowi i 20-latkowi grożą zarzuty czynów o charakterze pedofilskim. Jeszcze nie zostali zatrzymani ponieważ trwa gromadzenie materiału dowodowego. Jeżeli słowa 14-latki się potwierdzą obu grozi kara nawet do 12 lat więzienia.
Przeczytaj też:Policja zatrzymała sutenera. Czerpał korzyści z prostytucji dwóch Bułgarek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?