Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komin dla spragnionych ekstremalnych doznań

Dorota Nyk, 76 835 81 11, [email protected]
Czy komin w Widziszowie stanie się celem wycieczek spragnionych ekstremalnych doznań Europejczyków? Możliwe, bo już ma dobudowany dziesięciometrowy wybieg dla tych, którzy zechcą sobie z niego skoczyć.

Kilka tygodni temu na kominie coś się zaczęło dziać. Przyjechała tu jakaś ekipa, coś tam na górze montowała. - Z tydzień temu widziałem, że jeszcze coś spawali - powiedział nam głogowianin, który mieszka w domu tuż pod kominem.

Co tam u góry zamontowali, można zobaczyć na zdjęciu w internecie. Na stronie reklamującej ekstremalny sport o nazwie dream jumping, czyli skoki z bardzo wysoka, przy asekuracji specjalnych lin. Jest tam informacja, że na głogowskim kominie, który ma 220 metrów wysokości, zbudowano platformę podwyższającą go o cztery metry, a wysuniętą na 10 metrów, żeby można było wykonywać bezpieczne, a jednocześnie przysparzające emocji skoki.

Reklama mówi o tym, że głogowski komin jest najlepszy w Europie do tego typu sportu, najwyższy. 170 metrów czystego lotu! - zachęcają organizatorzy tej zabawy. A trwa ona - według nich - niezwykle długo, bo aż osiem sekund. Tu podobno można przeżyć najdłuższe swobodne spadanie na świecie. I to wszystko oczywiście musi drogo kosztować.

Za skok z głogowskiego komina organizatorzy życzą sobie 750 zł. Drugi kosztuje już mniej - 400 zł. W cenie jest także koszulka z nadrukiem, dyplom oraz zdjęcie na stronie internetowej gratis. Podobno są na taką rozrywkę chętni, a ten sport jest przyszłościowy, bo jest coraz więcej zestresowanych ludzi, którzy chcą się w ten sposób odstresować...

Skoki ma organizować spółka "Dwie wieże”, z siedzibą w Warszawie, która od kilku lat zajmuje się dream jumpingiem. - Przygotowujemy się do tego, by ruszyć od czerwca - potwierdza nam Agata Majerczak, w "Dwóch wieżach” odpowiedzialna za kontakt z mediami. Ale o szczegółach nie chce mówić, twierdzi, że jest zajęta.

Pierwsze skoki dla spragnionych stresu miały się odbyć już 7 i 8 maja. Taki termin był podany w internecie. Przy tej dacie widniała adnotacja: brak wolnych miejsc. Pojechaliśmy więc pod komin, żeby zobaczyć jak skaczą pierwsi śmiałkowie. Lecz było tam cicho i pusto, śmiałków brak.

- Nikogo nie widzieliśmy na kominie - potwierdzili nam okoliczni mieszkańcy. - Z rok temu widziałem jak ktoś skakał z połowy. Ale żeby z czubka, to nie widziałem - mówi pan Adam, który prosi o niepodawanie nazwiska w gazecie. Kolejne terminy skoków są na czerwiec - aż sześć, dziennie ma się odbywać maksymalnie po 20 skoków. Można je sobie wykupić przez internet.

Oprócz tego, że komin jest głogowski, ta sprawa ma także lokalne zabarwienie z innej jeszcze strony. Za twórcę polskiego dream jumpingu i także założyciela "Dwóch wież” jest uznawany Tomasz Zieliński, rodowity głogowianin, który teraz mieszka w Warszawie i od wielu lat zajmuje się tym sportem. Kilka lat temu głośno było o nim w naszym regionie, gdy organizował skoki z wieżowców w Polkowicach.

Jak opowiada na stronach internetowych, pierwszy skok oddał w 1997 roku i od tamtej pory nie może bez tego żyć. - Marzenie, które paliło moje wnętrze wreszcie mogło zapłonąć na jawie - pisze Zieliński pod zdjęciami z 30 kwietnia 2010 roku, kiedy to pobił nowy rekord Polski skacząc 215 metrów w dół. Oczywiście z komina w Widziszowie. Zdjęcia i film z tego skoku można obejrzeć w internecie.

Komin oraz teren wokół niego należą do głogowskiego biznesmena, który kupił je od Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w 2008 roku. Jest to duży plac z zabudowaniami po niedokończonej budowie elektrociepłowni. Część z nich jest zburzona, część jeszcze stoi, ale tak wysokiego komina nie da rady zburzyć. W historii swego istnienia komin ten jeszcze niczemu nie służył. Poza tym, że różne rozgłośnie radiowe miały i mają na nim swoje anteny nadawcze.

Jak wiemy, właściciel miał plan, żeby kiedyś tu wszystko wyburzyć i postawić domy mieszkalne. Niestety, nie dostał zgody od prezydenta na przekwalifikowanie terenu, bo miasto na własny koszt musiałoby go uzbroić. Dziś jest tu więc plac manewrowy do nauki jazdy, jest zakład stolarski. A teraz jeszcze będzie można sobie z komina skoczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska