Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja w Mielcu. SPR Chrobry Głogów popełniał ogromną ilość błędów

(tok)
Żaden z głogowskich szczypiornistów nie zachwycił w spotkaniu w Mielcu, tylko Mikołaj Szymyślik wyróżniał się nieco wśród kolegów, bo rzucił sześć bramek.
Żaden z głogowskich szczypiornistów nie zachwycił w spotkaniu w Mielcu, tylko Mikołaj Szymyślik wyróżniał się nieco wśród kolegów, bo rzucił sześć bramek. fot. Remigiusz Kloc
Katastrofa, tak najkrócej można opisać wyprawę Chrobrego do mieleckiej Stali. Kibice spodziewali się łatwych punktów, a głogowianie skompromitowali się w hali outsidera ekstraklasy.

SPR BRW STAL MIELEC - SPR CHROBRY GŁOGÓW 33:16 (15:6)

SPR BRW STAL MIELEC - SPR CHROBRY GŁOGÓW 33:16 (15:6)

STAL: Pawlak, Jarosz - Janyst 7, Sobut 6, Mochocki 5, Gawęcki 3, Krzysztofik, Babicz, Kubisztal i Prakaptsou po 2, Wilk, Mróz, Przybylski i Basiak po 1.

CHROBRY: Zapora - Szymyślik 6, Paluch, Misiaczyk, Świtała po 2, Żak, Kuta, Achruk i Łucak po 1 oraz Stodkto, Wita i Jasiński.

Kary: 10 - 10 min. Sędziowali: Marek Majka i Grzegorz Wojtyczka (Gliwice).Widzów 1.600.

Po wygranej z wiceliderem na własnym terenie, nikt nie spodziewał się klęski. Zaczęło się fatalnie. Miejscowi rzucali bramki, a Chrobry pudłował.

Głogowianie popełniali dużo niewymuszonych błędów, arbitrzy często gwizdali kroki. Pierwszego gola dla naszych rzucił Ireneusz Żak, a to był jego jedyny gol w meczu. W 8 min goście przegrywali już 7:1. Na kolejną trzeba było czekać do 15 min. Wtedy trafił Mikołaj Szymyślik. Stal zbudowała taką przewagę, że Chrobry od początku skazany był na porażkę.

Jak przekonują członkowie naszej ekipy z Głogowa, tego dnia nic im nie wychodziło. Do przerwy miejscowi wygrywali 15:6! Chyba jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by mieli tak fatalną skuteczność. Nawet pięciu fanów z Głogowa, którzy pojechali za zespołem 600 kilometrów, nie wierzyło, że w drugiej połowie uda się odwrócić losy tego pojedynku.

Po wznowieniu to znów miejscowi dyktowali warunki gry. W 35 min. wydawało się, że uda się nawiązać walkę z rywalami. Chrobry rzucił trzy gole, za sprawą Szymyślika było 18:9 i garstka fanów zaczęła wierzyć, że głogowska siódemka zacznie wreszcie grać. Ale wtedy Stal, pokazała, kto tego dnia rządzi w ich hali. Pięć trafień z rzędu rozwiało nadzieje głogowian.

Gospodarze niesieni dopingiem 1.600 kibiców w ostatnich dwóch minutach dorzucili jeszcze cztery gole i po prostu nas zdeklasowali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska