Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu kibicuje wojewoda?

(pik)
Wojewoda Marcin Jabłoński był gościem gorzowskiej redakcji "GL".
Wojewoda Marcin Jabłoński był gościem gorzowskiej redakcji "GL". Jakub Pikulik
Wczoraj w gorzowskiej redakcji "GL" gościliśmy wojewodę Marcina Jabłońskiego. Wśród pytań pojawiały się m. in. te dotyczące podziału pieniędzy z Unii Europejskiej, bezrobocia, ale też sympatii do lubuskich drużyn żużlowych.

T: Panie wojewodo: czy zamierza pan włączyć się w pozyskiwanie funduszy Unii Europejskiej dla regionu? co dla pana byłoby najważniejsze w tym temacie
Marcin Jabłoński: Będę aktywnie wspierał mądre wykorzystanie tych środków dla regionu. Wszyscy mamy powody do zadowolenia z sukcesu negocjacyjnego polskiego rządu. Mam w tej kwestii duże doświadczenie i będę je wykorzystywał by wspierać dobre projekty.

Tomek: Dobre czyli jakie, może pan podać przykłady?
M.J.: Przez dobre projekty rozumiem takie, które zwiększają potencjał regionu na następne lata, są innowacyjne. Bo trzeba pamiętać, że takie środki Polska dostanie po raz ostatni.

Mario: Co jest najtrudniejsze w pracy wojewody?
M:J.: To funkcja związana z wielką odpowiedzialnością. Finanse, bezpieczeństwo i porządek prawny to najtrudniejsze tematy.

Waski: Panie wojewodo, co dalej z terminalem w Świecku? I jakie są plany z nim związane na przyszłość?

M.J.: Mam nadzieję, że trafi niezwłocznie do Gminy Słubice. Pomysły miasta są interesujące
i stwarzają gwarancję utrzymania miejsc pracy i właściwego wykorzystania tego majątku.

Mario: apropo's finansów, z czego wynika ta nagroda dla Pana i innych wojewodów? Za co jest przyznawana?
M.J.: Jest to jeden z elementów wynagradzania w administracji państwowej. Chcę dodać, że płace wojewodów są niezmienione od sześciu lat. Ze względu na oszczędności w administracji wojewodowie nie otrzymują trzynastej pensji, jak wszyscy samorządowcy. Informacja, że jestem w gronie wojewodów, którzy dostali wyższe nagrody, jest dla mnie dowodem, że moja praca jest dobrze oceniana w Warszawie.

Joanna: panie wojewodo, od czego zaczyna pan dzień?
M.J.: Czytałem w "Gazecie Lubuskiej", że od kąpieli w garniturze. A tak na prawdę prowadzę normalne życie rodzinne, zajmuję się dziećmi, typowymi obowiązkami domowymi, a potem niezwłocznie ruszam do pracy.

Waski: W dzisiejszej "GL" ukazał się artykuł dotyczący pozwu do sądu, o którego wniesieniu uprzedzał starosta gorzowski. Jak pan się do tego odnosi?

M.J.: Uważam, że nie ma żadnych podstaw do wnoszenia pozwów przez starostę Kruczkowskiego. To niepotrzebne emocje. Swoją energię starosta powinien wykorzystać do faktycznych działań i rzeczywistego rozwiązania wieloletniego problemu. Opowiadam się po stronie pracowników, którzy zdecydowanie zbyt długo czekają na należne im wynagrodzenia.

Joanna: w sprawie obowiązków domowych - czym najchętniej się tym zajmuje?
M.J.: Kontakt z rodziną sprawia mi wielką przyjemność. Uwielbiam dzieci!

Waski: Czy spór ze starostą słubickim ma jakiś wpływ na politykę w gminie Słubice?
M.J.: Działania starosty słubickiego bez wątpienia wywołują mnóstwo negatywnych konsekwencji dla wszystkich gmin powiatu, samego powiatu i podmiotów gospodarczych. Oczekuję natychmiastowego zaprzestania szkodliwych działań starosty. Konsekwencje dalszego oporu mogą być opłakane.

Joanna: Dlaczego mieszka pan w Słubicach? Nie lepiej byłoby bliżej miejsca pracy?
M.J.: W dzisiejszych czasach często musimy być mobilni. Prowadzę takie życie od lat, teraz pracuję w Gorzowie, ale pracowałem też w Zielonej Górze. Przemieszczanie się nie jest dla mnie problemem.
Joanna: Które z miast w województwie lubuskim podoba się panu najbardziej?
M.J.: Nie da się obiektywnie odpowiedzieć. Każdy ma swoje sympatie. Urodziłem się w Szprotawie - to bardzo ładne miasto. Lubię Słubice, gdzie mieszkam. W Lubuskiem jest wiele ładnych miejsc. Dobrze czuję się w Gorzowie, gdzie pracuję. Podobnie było w Zielonej Górze.

Mario: Niedawno usłyszeliśmy, że premier Tusk wybiera się w tournee po Polsce. Czy wiadomo już kiedy zawita do lubuskiego?
M.J.: Cieszymy się z tej zapowiedzi. Terminy nie są jeszcze znane. Poinformujemy Państwa natychmiast, kiedy powstaną już plany wizyt.

Lukasz: Panie wojewodo, coraz głośniej mówi się o likwidacji kilku województw w Polsce, w tym także województwa lubuskiego. Czy to plotki, czy jednak jest coś na rzeczy?
M.J.: To temat zastępczy dzisiaj. Właśnie osiągnięto porozumienie w sprawie budżetu unijnego - podmiotami realizującymi budżety w poszczególnych krajach będą regiony, więc nie wydaje mi się możliwa zmiana układu administracyjnego w najbliższych latach. Naszym wspólnym zadaniem jest takie wykorzystanie środków unijnych, aby wzmocnić region i aby takie dyskusje dotyczące lubuskiego w przyszłości nie pojawiały się wcale.

Mario: Jest pan zwolennikiem dużych metropolii, czy jednak równomiernego rozwoju w całej Polsce?
M.J.: Kilka lat temu pełniąc funkcję marszałka głośno dyskutowałem o wizji rozwijania kraju głównie przez wsparcie metropolii. Dzisiaj cieszę się, że przed kilkoma dniami rząd przyjął koncepcję, która stwarza możliwości silnego wsparcia także dla średnich miast, jak na przykład stolice naszego województwa.

Kolarz: Panie wojewodo czy konsekwencją sporu ze starostą Bycką może być odwołanie starosty i wybór nowego zarządu?
M.J.: To pytanie, na które muszą sobie odpowiedzieć władze powiatu słubickiego.

Łukasz: Czy większe, silniejsze regiony niż lubuskie nie mają większych możliwości pozyskiwania środków unijnych?
M.J.: Niekoniecznie. Podział środków dokonuje się w oparciu o uczciwe zasady. Pilnuje tego polski rząd i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Ważna jest jednak aktywność każdego z regionów, bo część środków rozdysponowywana jest na poziomie centralnym i o te trzeba walczyć. Sądzę, że mamy wiele atutów, by robić to skutecznie.

Joanna: Z którym ze starostów kontakty ceni sobie pan najbardziej?
M.J.: Traktuję poważnie wszystkich samorządowców. Wykorzystuję przy tym swoją niemałą wiedzę samorządową, gdyż pełniłem w przeszłości funkcję burmistrza, starosty i marszałka. Rozumiem ich problemy, staram się pomagać, ale wtedy kiedy potrzebna jest stanowcza reakcja, przed taką się nie waham.

Mario: Na czym powinno skupić się lubuskie, by zacząć się prężnie rozwijać i zmniejszyć bezrobocie?
M.J.: Powinniśmy wspierać projekty innowacyjne, czyli takie, które umożliwiają wprowadzanie nowych rozwiązań w życie i nie mają wyłącznie charakteru teoretycznego, a podnoszą skutecznie efektywność w każdym możliwym obszarze.
Mario: A konkretniej? Czy chodzi panu o fabryki? Instytuty? Mamy taki potencjał? Może jednak lubuskie powinno pójść w stronę turystyki?
M.J.: Chodzi na przykład o stwarzanie udogodnień dla przedsiębiorców, które pozwolą im zwiększyć produkcję, bo innowacja za którą odpowiada samorząd regionu powinna zawsze przynosić wartości dodaną. Jeśli inwestycja w turystykę, to też w taki sposób, by zwiększać możliwość osiągania dochodu z tego tytułu.

Waski: Co sądzi pan o odwołaniu starosty żagańskiego i powołaniu nowego starosty? Czy było to dobre rozwiązanie?
M.J.: Nie komentuję tego typu wydarzeń. Należy uszanować demokratyczne decyzje samorządów lokalnych. Wojewoda nie ingeruje w tego typu kwestie.

Darek: Panie wojewodo, a w jaki sposób można pomóc gorzowskiemu szpitalowi, ja się obawiam, że wkrótce zostanie zamknięty...
M.J.: Wszyscy czekamy na ważne decyzje samorządu województwa i skuteczne działania obecnej dyrekcji. Słyszałem zapowiedzi i postulat, by oceniać działania po ich efektach. Więc na te zmiany czekam. Rzeczywiście czasu jest coraz mniej.

Darek: Mówi Pan, że pełnił funkcję burmistrza, starosty i marszałka, która z nich charakteryzuje się największym stopniem autonomii, na którym ze stanowisk można realizować swoje pomysły, dotyczące administracji państwowej?
M.J.: Najbardziej pasjonująca jest funkcja marszałka, bo wpływa się na kształtowanie całego regionu. Bardzo dobrze czułem się w tej roli. Każda z funkcji ma ogromne znaczenie i wszystkie należy traktować poważnie.

Joanna: Jak pan ocenia działalność lubuskich parlamentarzystów?
M.J.: Szanuję tak zwany trójpodział władzy i nie czuję się powołany do oceny parlamentarzystów.

Krystyna: Będzie pan kandydował wyżej? Jest pan bardzo rozpoznawalny w województwie, więc jakie są pana plany na przyszłość? Senat, tak jak poprzedniczki, czy może Sejm?
M.J.: Czuję się bezpiecznie na obecnej wysokości : ) Zamierzam ten czas dobrze wykorzystać.
Krystyna: Panie wojewodo, nie odpowiada pan konkretnie, tylko jak rasowy polityk, co sugeruje, że jednak pan chyba jednak zasiądzie w ławach poselskich.
M.J.: Dziękuje pani za życzliwość i pozdrawiam :)

Andi: Jaki ma pan pomysł na rozwiązanie patowej sytuacji dotyczącej terminala Świecko. Pracuje tam około 500 osób, a właściciele firm od miesięcy czekają na podpisanie umów.
M.J.: Rozwiązanie istnieje od sierpnia, to moja decyzja o przekazaniu TTOC gminie Słubice, która ma pomysł i daje gwarancje właściwego wspierania przedsiębiorców.

Darek: Jest pan kibicem Stali czy Falubazu?
M.J.: Bywam tylko na derbach :)

Mario: A co mogą zrobić małe powiaty, jak sulęciński, wschowski, żeby przyciągnąć inwestorów, którzy zapewnią miejsca pracy. Bezrobocie w tych miejscowościach jest coraz większe.
M.J.: Powinny szukać projektów, które zwiększą ich potencjał i uczynią atrakcyjnym miejscem dla przedsiębiorców niezależnie od tego, czy będzie to przemysł, czy turystyka

Odyniec: Gminie wiejskiej Gubin według RIO grozi totalna zapaść finansowa. Nie spełni warunków potrzebnych do uchwalenia budżetu. Wójt robi wszystko, aby nie powstała kopalnia i elektrownia. Nawet nie chce już farm wiatrowych. Co robić panie wojewodo?
M.J.: Projekt kopalni i elektrowni w tamtych okolicach uważam za niezwykle ważny dla całego kraju i będący wielką szansą dla naszego regionu. Wierzę, że uda się przekonać wątpiących i przeciwników, że bilans korzyści zdecydowanie przemawia za wspieraniem tego projektu
Odyniec: Poza tym wójt nie odpowiada na pytania radnych. Nie wiemy teraz czy mamy płacić za wodę, czy nie, bo okazuje się, że gmina nie przyjęła od trzech lat taryf za wodę i ścieki
M.J.: Proszę o oficjalną informacje w tej sprawie, wtedy będziemy mogli dokonać oficjalnej analizy w trybie nadzoru i kontroli.
Odyniec: Dziękuje panie wojewodo. Prześlemy do pana takie informacje.

Krystyna: Najpierw konflikt ze starostą słubickim, pismo do premiera, teraz kłótnia ze starostą gorzowskim. Nie uważa pan, że to jednak szkodzi pana wizerunkowi?
M.J.: Nie zamierzam dbać tylko o wizerunek. Moim zadaniem jest rozwiązywać problemy. Mój sposób uważam za lepszy. Dotychczasowa formuła i duża spolegliwość ze strony wojewody mogła się przyczynić np. do tego ze mamy w Lubuskiem najbardziej zadłużony w Polsce szpital powiatowy w Kostrzynie i najbardziej zadłużony szpital wojewódzki w Gorzowie Wlkp. Fatalne zarządzanie nieruchomościami skarbu państwa przez starostę słubickiego trwa już wiele lat. Nie zamierzam się temu biernie przyglądać.

Ewa: Cyfryzacja za nami, jakie ma pan plany związane z promocją województwa w tym roku?
M.J.: Pracujemy nad kilkoma projektami, w tym także o ogólnopolskim wymiarze. Wierzę, że niedługo będzie można o nich więcej usłyszeć.

Mario: Jak pan uważa, czy lubuskie gminy przy obecnym stanie zadłużenia będą w stanie wykorzystywać środki unijne z nowej perspektywy? Czy jest jakiś sposób na zmniejszenie zadłużenia?
M.J.: Jest jeszcze trochę czasu, żeby się do tego dobrze przygotować. Mądrzy gospodarze tworzą swoje plany z wyprzedzeniem, zresztą wszystkie samorządy muszą opracowywać tzw. wieloletnie plany inwestycyjne. Po kilku latach doświadczeń powinny umieć sobie z tym radzić.

Ewa: Lubuskie to... gdyby mógł pan rozwinąć to zdanie?
M.J.: To region wart zachodu. Identyfikuję się z tym hasłem, które powstało w czasie, kiedy odpowiadałem za promocję regionu.

M.J.: Dzisiejszą formułę spotkania uważam za interesującą. Jeśli "GL" mnie kiedyś zaprosi, z przyjemnością spotkam się z państwem.

Ewa: Jak sprawują się nowi inspektorzy i pani kurator? Same panie...
M.J.: Jestem zadowolony z tych ostatnich decyzji personalnych. Decydujące są doświadczenie i kompetencje. Nic poza tym.

Ewa: Czy Woodstock w Lubuskiem jest zagrożony?
M.J.: Nie widzę powodu do niepokoju. Niedługo odbędą się już pierwsze spotkania organizacyjne. Wierzę, że 10 Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą będzie sukcesem.

Mario: Czy zamierza Pan kandydować w wyborach samorządowych?
M.J.: Nie można łączyć funkcji rządowej i samorządowej.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska