Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu służy taka polisa?

Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Jarosław Hampel przesiedział ponad połowę minionego sezonu. Żadne odszkodowanie nie zrekompensuje mu bólu, a leszczyńskim fanom zawodu po wypadnięciu Unii z czwórki.
Jarosław Hampel przesiedział ponad połowę minionego sezonu. Żadne odszkodowanie nie zrekompensuje mu bólu, a leszczyńskim fanom zawodu po wypadnięciu Unii z czwórki. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Speedway Ekstraliga zamierza wprowadzić dodatkowe ubezpieczenie zawodników. Każdy z nich kupował dotąd obowiązkową polisę dołączoną do licencji, a większość także dobrowolną, gdyby przytrafił się wypadek. To za mało?

Przedstawiciele sportów ekstremalnych są przyjaciółmi ogromnego ryzyka, a przez to firmy ubezpieczeniowe traktują ich w szczególny sposób. Składki są wysokie, bo możliwość wystąpienia urazu, a nawet śmierci dużo bardziej prawdopodobne niż u zwykłego zjadacza chleba. - Warunkiem uzyskania licencji było wykupienie polisy na 25 tysięcy złotych. Takie standardowe minimum. Reszta zależała od samych zawodników. Na przykład Patryk był dodatkowo ubezpieczony na 100 tysięcy. Ktoś powie, że mało. Powyżej tej kwoty trzeba indywidualnie negocjować warunki. Agenci odsyłają na najwyższe szczeble i nie chcą specjalnie sprzedawać takich polis - powiedział Sławomir Dudek, były zawodnik, który prowadzi obecnie sprawy swego syna żużlowca. - Swego czasu Patryk miał polisę na 50 tysięcy. Obejmowała "dniówkę" w szpitalu i inne koszty leczenia. Po pierwszej kontuzji, kiedy firma wypłaciła jakieś pięć, sześć tysięcy, już nie chcieli nas więcej ubezpieczać.

W styczniu władze ekstraligi oznajmiły, że wprowadzają nowe obowiązkowe ubezpieczenia. Nie chodzi o kontuzję lub śmierć, ale ochronę kontraktu. W środowisku zawrzało. Wygląda na to, że składkę ma zapłacić zawodnik, ale w przypadku urazu odszkodowanie dostanie także klub i to w zaskakującej proporcji 60 proc. (za wydatki poniesione przed sezonem tzw. pieniądze na przygotowanie) dla pracodawcy i 40 dla zawodnika. Ewentualne odszkodowanie będzie przysługiwało tylko, jeśli zawodnik nie wystartuje w przynajmniej trzech meczach. Za dwa figa z makiem. Prezes ekstraligi Wojciech Stępniewski zdradził w jednym z wywiadów, że zadania podejmie się jedna firma, bo inni nie chcą lub nie mogą. Oczywiście centrala zaakceptuje każde ubezpieczenie, które będzie spełniało warunki przygotowanego przez nią wzoru…

- Na razie płatność pierwszej raty jest odroczona do końca lutego, ale konkretów nie znamy. Wstrzymam się z komentarzem, bo do końca stycznia mamy poznać szczegóły. Dziś powiem, że jest tak, a jutro zmienią się zasady i ktoś może mieć pretensje - powiedział Dudek.

Nie jest tajemnicą, że zawodnicy nie są zachwyceni formą wprowadzanych zmian. Kiedy negocjowali kontrakty nikt nie mówił o dodatkowych wydatkach. Na przykład Greg Hancock "przeczekał" i dostał dodatkową kwotę "na polisę". Dyskusyjne są także kryteria przy ustalaniu wysokości składki. Wiadomo, że lepsi zapłacą więcej (około 100 tys. złotych), bo mają wyższy KSM i więcej zarobią, ale tylko teoretycznie. Kto dziś wyznaczy tych, którzy odjadą jedynie rundę zasadniczą i tych, którzy awansują do finału? Kto będzie decydował, że zawodnik nie może pojechać w dwóch, ale w trzecim, decydującym o wypłaceniu odszkodowania, meczu już może śmigać? Czy kluby usiądą do rozmów i poniosą część kosztów, skoro mają mieć przekraczający połowę udział w odszkodowaniu? Kto i ile zarobi na wszystkich polisach?

- W naszym klubie nie ma problemu ubezpieczeń. Zawodnicy na razie nie zgłaszali tego problemu. W tej chwili ani oni, ani my nie znamy finalnego produktu. Trudno się odnosić czy komentować coś, czego tak naprawdę jeszcze nie ma - ocenił prezes ZKŻ SSA Marek Jankowski. - Według zapewnień Speedway Ekstraligi składka ma wynosić około trzy i pół procent kwoty kontraktu. Nie są to więc jakieś gigantyczne pieniądze. Według mojej wiedzy będą też zawodnicy zwolnieni z ubezpieczenia. Chodzi o tych, których kwoty kontraktowe są na minimalnym poziomie. W tej chwili nie pamiętam, jakie limity miałyby wchodzić w grę. Poczekajmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska