MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koncertowe szaleństwo

Zdzisław Haczek
Podczas Koncertów Noworocznych w ub.r. obok filharmoników szaleli tancerze z Bugs Teamu
Podczas Koncertów Noworocznych w ub.r. obok filharmoników szaleli tancerze z Bugs Teamu fot. Mariusz Kapała
Jutro w Filharmonii Zielonogórskiej pierwszy z czterech Koncertów Noworocznych tego weekendu. Bilety (80 zł) zarezerwowano tradycyjnie... w październiku ub.r.

Koncerty Noworoczne to te imprezy, na które dyrektor FZ Czesław Grabowski ubiera się na biało, na estradę wchodzi z batutą w ręku na luzie. Bo jak inaczej? Słuchacze przyszli się dziś do filharmonii bawić i ta gwarancja dobrej zabawy to o lat sprawdzona marka. Symfonicy grają przeboje, a towarzyszą im goście (w tym roku znakomita wokalistka Ewa Uryga i zasłużony kabaret Elita). To powoduje, że melomanii bilety zaklepują już jesienią, na początku sezonu.

Do tej samej sali FZ na swój cykl "To właśnie muzyka!" zaprasza od pięciu lat Agencja ABIplus. Te koncerty też już wyrobiły sobie markę. Skąd pomysł, by na estradzie filharmonii grały gwiazdy pop, poetycki Grzegorz Turnau, ale i rockowy T.Love? - Są ludzie, którzy nie pójdą na przykład na występ Myslovitz w plenerze. Nawet za drobną opłatą czy za darmo, bo kurz, bo czują się za starzy... - tłumaczy Krzysztof Frejman z ABIplus. - Ale ci sami ludzie gotowi są wydać określone pieniądze za posłuchanie Myslovitz w komfortowych warunkach: numerowane miejsce, szatnia... Na zarzut, że bilet na Turnaua w Zielonej Górze jest droższy niż na koncert tego samego artysty np. w Warszawie, K. Frejman podaje wyliczenie: - Weźmy bilet po 80 zł. Kiedy odliczymy 7 proc. VAT i 10 proc. ZAiKS-u, zostanie ok. 70 zł. Razy 300 biletów da to 21 tys. zł. Kto zna stawki artystów, ten wie, że to nie wystarczy nawet na honoraria. A gdzie wynajęcie sali, hotel, nagłośnienie, oświetlenie?

Płaczą i płacą

Nawet jeśli niektórzy widzowie przy kasie płaczą, to jednak płacą. Bilety (50 i 60 zł) na znany z telewizyjnego "Mam talent" zespół Audiofeels zostały zaklepane w końcu listopada, choć koncert odbędzie się dopiero 26 stycznia. Teraz już prawie pół sali sprzedano na Marię "Awarię" Peszek (6 lutego), schodzą bilety na Kasię Kowalską (7 lutego), choć kosztują 60-80 zł. Pierwsze rezerwacje ma Katarzyna Nosowska z płytą "Osiecka", a koncert... w marcu!

- Kalendarz jest tak gęsty, że czasem dochodzi do skuchy: koncerty nakładają się na siebie - mówi Przemysław Zeman ze sklepu muzycznego Muz-Art, gdzie uruchomił ostatnio Bileterię. - Do tego ludzie przyjeżdżają do Zielonej Góry już nie tylko z Polski. Na 4. Festiwal Kabaretu bilety kupiła u nas pewna para: ona przyjechała z Olsztyna, on - z Niemiec i tu się spotkali.

Kabaret to kolejny magnes. W ub.r. Łowcy.B błyskawicznie dwa razy zapełnili salę Lubuskiego Teatru, choć zbliżał się Festiwal Kabaretu. - Dziś 8 stycznia, a już mamy sprzedane po pół sali na każdy z dwóch występów Grupy MoCarta, choć to dopiero 12 lutego! - cieszy się Agnieszka Hryniewicz z LT.

Pocą się ściany w klubach

Kto był ostatnio na T.Love, Happysad czy Comie w Piwnicy Kawon, ten zna smak rockowej przygody: na przykład skacze ponad 300 osób. Kto zaliczył w klubie 4 Róże dla Lucienne koncert z cyklu "Maximum Punkrocka", ten wie, jak wygląda pogo na kilkadziesiąt osób w rytmie dyktowanym przez Farben Lehre, The Analogs czy The Billa... Rocka spotkamy też w Strasznym Dworze, hip-hopowo rozkręca się Kotłownia. Koncertowe szaleństwo nie dotyczy bowiem tylko "ekskluzywnych" sal z najdroższymi biletami.

Co jest w tym ożywieniu najważniejsze? Różnorodność. Grają nam gwiazdy gatunków z każdej półki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska