Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec porodów w Sulechowie. Oddział przestaje istnieć kosztem zielonogórskiej lecznicy. A co z pacjentkami?

Daniel Sawicki
Daniel Sawicki
Huczne otwarcie Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze zbiegło się z „pogrzebem” oddziału położniczego w Sulechowie. Ten drugi traci bowiem lekarzy, porodówkę i neonatologię na rzecz nowej jednostki.

Zielonogórska lecznica rozwija się w szybkim tempie, ale dzieje się to niestety również kosztem innych, mniejszych szpitali, a przede wszystkim kosztem pacjentek, którym nie będzie już dane rodzić w szpitalu w Sulechowie. I o to pracownicy sulechowskiego szpitala mają pretensje do mającego pieczę nad zielonogórskim szpitalem, zarządu województwa lubuskiego. Ich zdaniem rozbudowywanie szpitala wojewódzkiego, odbywa się poprzez niszczenie położonego 20 km dalej szpitala powiatowego.

O tym, że lekarze z Sulechowa przejdą do zielonogórskiej lecznicy, mówiono od kilku tygodni. Powodem miały być braki kadrowe w zielonogórskiej porodówce. Część lekarzy na skutek wewnętrznych nieporozumień odeszła ze szpitala do innych ośrodków, a kierownictwo lecznicy, nie mogąc poradzić sobie z tą sytuacją, pospiesznie szukało uzupełnień.

Władze powiatu zielonogórskiego, do którego należy jednostka, jak i sama dyrekcja szpitala w Sulechowie nabrały wody w usta i przez dłuższy czas nie informowały o tym, co dzieje się w tej sprawie. Dziś wiemy, że nastąpił deal, dzięki któremu zielonogórski szpital skompletował załogę. Tymczasem w Sulechowie następuje pogrzeb oddziału położniczego.

Bomba wybuchła pod koniec października. Jak udało nam się dowiedzieć, wypowiedzenia złożyło wówczas 10 lekarzy z sulechowskiej ginekologii, porodówki i neonatologii. Wszyscy dogadali się z Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze. A to oznacza dla szpitala w Sulechowie, że oddziały praktycznie przestaną istnieć. Pozostaną same pielęgniarki i położne.

Pracownicy szpitala w Sulechowie są rozżaleni. Uważają, że za ich plecami od kilku tygodni prowadzono grę, która miała doprowadzić do zniszczenia kluczowego oddziału w sulechowskiej lecznicy. Oddziału, który jak twierdzą, przynosił szpitalowi ponad 50 procent zysku.

- Wszyscy wiedzieli, że do dyrekcji naszego szpitala przychodził prezes Marek Działoszyński i prowadził rozmowy – mówi nam jeden z pracowników szpitala. - Były też rozmowy z lekarzami i namawianie ich do przejścia do centrum zdrowia matki i dziecka. I jak widać, to się udało. Kosztem szpitala w Sulechowie.

- Najgorsze było to, że przed nami oficjalnie wszystko ukrywano – dodaje inna pracownica lecznicy w Sulechowie. - Widzimy, że urząd marszałkowski dba tylko o to, co jest mu bliskie. Kosztem rozwoju jednego szpitala zniszczono nasze odziały położnicze. To nie jest żaden rozwój, tylko okradanie mniejszego. Dla mnie jest to zaplanowane działanie dyrekcji szpitala, władz powiatu i województwa.

Beata Kucuń, dyrektorka sulechowskiego szpitala, konsekwentnie unikała kontaktu z nami. Już dwa tygodnie temu próbowaliśmy spytać, czy prowadzone są rozmowy na temat odejścia lekarzy z Sulechowa. Chcieliśmy wiedzieć, jaki pomysł ma kierownictwo lecznicy na utrzymanie oddziału, z którego korzysta wiele Lubuszanek. Niestety, mimo próśb, pani dyrektor nie podjęła żadnego kontaktu. Skierowaliśmy więc pytania mailem, w których spytaliśmy o to:

  • Od kiedy były podejmowane rozmowy w sprawie przejścia lekarzy z Sulechowa do szpitala w Zielonej Górze?
  • Czy w rozmowach tych uczestniczył ze strony szpitala zielonogórskiego prezes Marek Działoszyński?
  • Czy część lekarzy ze szpitala z Sulechowa złożyła wypowiedzenia na koniec października?
  • Czy porodówka w Sulechowie zostanie zlikwidowana?

Dziś znamy już odpowiedzi na te pytania. Jak udało nam się dowiedzieć, we wtorek podczas komisji rady miasta Sulechowa, wyjaśnienia w sprawie szpitala mają przedstawić przedstawiciele powiatu zielonogórskiego.

Oddział położniczy w Sulechowie miał znakomitą renomę wśród Lubuszan. Co roku odbierano tam około 700 porodów, co dla tak niewielkiej jednostki było znakomitym wynikiem. Dla porównania w zdecydowanie większym szpitalu w Zielonej Górze co rok przychodzi na świat około 1300 noworodków.

Sulechów cieszył się znakomitą opinią ze względu na fachowy zespół lekarzy, pielęgniarek i położnych oraz warunki, w jakich przebywały rodzące. W 2011 roku szpital został odbudowany niemal od podstaw, za pieniądze europejskie i wydawało się, że ma mocną pozycję na rynku. I miał, dopóki nie wpadł w wojewódzkie sidła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska