Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec ze śmieciami!

Artur Matyszczyk
- Aż dziw bierze, że ludzie potrafią być tak nieodpowiedzialni - dziwi się Antoni Satała przeglądając odpady, które nigdy nie powinny się znaleźć na wysypisku
- Aż dziw bierze, że ludzie potrafią być tak nieodpowiedzialni - dziwi się Antoni Satała przeglądając odpady, które nigdy nie powinny się znaleźć na wysypisku fot. Paweł Janczaruk
Nareszcie! Znikną śmieci z największego dzikiego wysypiska. Zamiast opon i starych telewizorów w Szczawnie pojawią się drzewa.

Od dłuższego czasu tony odpadów zalegających w lesie koło Szczawna spędzały sen z powiek mieszkańcom wsi. Szczególnie tym, którzy lubią przechadzki w terenie.

Spacerowicze praktycznie zawsze natrafiali na wielkie dzikie wysypisko śmieci. W powietrzu roznosił się smród gnijących nieczystości. Wielu miało już tego dość.

Dlatego władze gminy starały się zlikwidować problem. Wszystko wskazuje na to, że wreszcie się udało!

Nie możemy sobie na to pozwolić

Są już zabezpieczone pieniądze na rekultywację wysypiska. Zakończyły się procedury przetargowe związane z wyłonieniem firmy, która wykona to zadanie.

- 11 tysięcy mamy z wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska. 18 z powiatowego i 15 z własnego, gminnego - wylicza wójt Krystyna Bryszewska.

I nie kryje przy tym radości. Wszak lada dzień zlikwidowane zostanie chyba największe śmieciowisko w gminie. Na terenach, które mogą w przyszłości być bardzo atrakcyjne turystycznie.

- Jeżeli chcemy dążyć do utworzenia ekologicznej gminy, nie możemy sobie pozwolić na takie wysypiska. Szczawno to wieś, która w przyszłości może przyciągnąć turystów. Pod jednym warunkiem - musi być czysta. Podobnie jest z innymi wsiami. Są jeszcze w gminie dzikie wysypiska, z którymi czym prędzej będziemy chcieli się rozprawić - dodaje Bryszewska.

Wciąż jest duszący smród

Z takiego obrotu sprawy cieszą się także, a może przede wszystkim, mieszkańcy Szczawna. Sołtys tej wsi mówi nawet, że przez wysypisko robiło się już niebezpiecznie.

- Niestety, wśród wyrzucanych przedmiotów bez trudu można znaleźć telewizory, radia, opony. A więc materiały, które są bardzo szkodliwe dla środowiska - kręci głową z niedowierzaniem sołtys Antoni Satała.

Słowa sołtysa potwierdzają się w terenie. Reporterzy "GL" odwiedzili zanieczyszczone miejsce w lesie. Nad wysypiskiem wciąż unosi się duszący smród gnijących odpadów. - Dzięki Bogu, że to dziadostwo stąd zniknie. Jeszcze jakiegoś choróbska mogliśmy się nabawić - mówi jedna z mieszkanek.

Jak się dowiedzieliśmy, w miejscu wysypiska zostaną posadzone drzewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska