Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Cop: - Nabrałem przekonania, że powinienem spróbować swoich sił właśnie w Sulęcinie

Filip Górecki
Konrad Cop ma 36 lat. Ostatnie pół roku spędził we Włoszech, gdzie przebywał na stypendium na Wydziale Nauk Społecznych (FASS) Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu - Angelicum. W tym samym czasie odbywał też staż w Sir Safety Perugia Volley.
Konrad Cop ma 36 lat. Ostatnie pół roku spędził we Włoszech, gdzie przebywał na stypendium na Wydziale Nauk Społecznych (FASS) Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu - Angelicum. W tym samym czasie odbywał też staż w Sir Safety Perugia Volley. MKS MOS Wola Warszawa
Konrad Cop został nowym trenerem siatkarzy pierwszoligowej Olimpii Sulęcin. Szkoleniowiec, który od wielu lat był związany z MOS Wola Warszawa zastąpił Łukasza Chajca. Ten zrezygnował z dotychczasowej funkcji po zakończeniu ostatniego sezonu.

Konrad Cop był w przeszłości trenerem młodzieżowych reprezentacji Polski. Z kadrą U17 zdobył przed dwoma laty brązowy medal mistrzostw Europy. Pracował także w sztabie szkoleniowym występującej w Plus Lidze Politechnice Warszawa. Z nowym szkoleniowcem Olimpii Sulęcin rozmawiał Filip Górecki z Radia Zachód.

- Od sezonu 2023/2024 będzie pan nowym trenerem Olimpii. Dlaczego zdecydował się pan przyjąć propozycję sulęcińskiego klubu?
- Siatkówka jest moją pasją i z każdym sezonem chciałbym się piąć coraz wyżej. Doświadczenie w pracy z młodzieżowymi drużynami już mam, we wszystkich kategoriach wiekowych. Byłem zatrudniony w MOS Woli Warszawa, miałem przygodę z kadrze młodzieżowej, wcześniej pełniłem obowiązki drugiego trenera w ekstraklasowej Politechnice, dziś Projekcie Warszawa. To była taka naturalna ścieżka zawodowego rozwoju. Rok temu prowadziłem drugoligowy MOS Wola, teraz przyszedł czas na pierwszą ligę, co oczywiście stanowi dla mnie sportowy awans.

- Wiemy, że w sprawie kontaktu rozmawiał z panem Łukasz Chajec, poprzedni trener Olimpii, a dziś dyrektor sportowy sulęcińskiego klubu. Jakich argumentów użył, by przekonać pana do pracy na Ziemi Lubuskiej?
- Najważniejszy był dla mnie argument, że Olimpia mnie chce. Że docenia moje dotychczasowe dokonania i widzi dla mnie szansę rozwoju w Sulęcinie. To spowodowało, że ta oferta była dla mnie bardzo atrakcyjna.

- Miał pan okazję poznać wcześniej sulęcińskie środowisko siatkarskie?
- Obserwowałem spotkania Olimpii. Wiem, że Sulęcin nie jest wielkim miastem, ale społeczność zawsze przychodzi na mecze siatkarzy bardzo licznie. Żyje klubem, żyje zespołem i to jest ogromna wartość. Takie dobro dodatnie, które ostatecznie zadecydowało o tym, że od sierpnia będę prowadził Olimpię.

- To prawda, że kibice w Sulęcinie mocno żyją siatkówką. Wspierają swoją drużynę ze wszystkich sił, ale też sumiennie rozliczają za osiągane wyniki. Nie boi się pan tej presji?
- W sporcie to jest coś normalnego. Jeżeli bałbym się pracy na poziomie pierwszoligowym albo pracy w Sulęcinie, to nie mógłbym się podjąć obowiązków trenera Olimpii. Super, cieszę się z takiego stanu rzeczy. To dla mnie bardzo pozytywne, że swoją pracą będą mógł spełniać oczekiwania zarówno szefów klubu, jak i kibiców. Zrobię wszystko, co będzie leżało w mojej mocy, byśmy osiągnęli jak najlepszy wynik. I przynieśli sympatykom jak najwięcej radości.

- Czy został postawiony przed panem konkretny cel sportowy?
- O tym nie mogę jeszcze mówić (śmiech). Chcemy przede wszystkim cieszyć kibiców naszą grą, walczyć o każdą piłkę. Wiadomo, że na dziś marzeniem klubu byłoby wejście do play offów czołowej „ósemki”. Olimpia to dosyć młody klub na siatkarskiej mapie Polski, nigdy jeszcze nie osiągnął takiego wyniku, więc jego spełnienie byłoby znaczącym sukcesem i dowodem rozwoju. Na pewno będziemy do tego dążyli. Wcześniej musimy zobaczyć, jak będzie się prezentowała cała liga, jaka będzie siła poszczególnych zespołów i jak my będziemy się prezentowali personalnie na tym tle. Na pewno chcemy być zespołem walczącym, bardzo ambitnym. Tak, aby każdy rywal, przyjeżdżając do Sulęcina miał świadomość, że tutaj łatwo punktów się nie zdobywa.

- Gdy Łukasz Chajec ogłaszał swoje odejście z funkcji trenera Olimpii to powiedział, że jego następcą będzie szkoleniowiec, który ma podobną wizję i filozofię siatkówki. To jaka jest ta pańska filozofia?
- Cieszę się, że Łukasz tak powiedział, bo mam dla niego ogromny szacunek za to, co zrobił w Sulęcinie. Olimpia jest takim trochę jego dzieckiem, bo najpierw w niej grał, potem awansował z nią do pierwszej ligi, a teraz znakomicie wywiązuje się z licznych obowiązków organizacyjnych. I klub ciągle wspina się na coraz wyższy poziom marketingowo-organizacyjny. A moja trenerska filozofia? To przede wszystkim stawianie na młodych zawodników. Łukasz jest w sporcie człowiekiem ideowym i wiem, że dla niego również jest to bardzo ważna kwestia. W tej sprawie na pewno będziemy mówili wspólnym językiem. Postaram się też umiejętnie łączyć doświadczenie z młodością. Wiem, że to wyświechtany slogan, ale na poziomie pierwszej ligi taki sposób prowadzenia drużyny jest niezbędny. Mam nadzieję, że wspólnie zbudujemy zespół, do którego chętnie będą przychodzili młodzi, utalentowani gracze, widząc w nim szansę na swój sportowy i życiowy rozwój.

- Czy oferta Olimpii była jedyną, jaką pan otrzymał z pierwszej ligi? Czy też może były jeszcze jakieś inne propozycje?
- Tak, miałem zapytania z innych pierwszoligowych klubów. Ale najfaniej jest iść do takiego, w którym cię chcą i czujesz z nim więź. Zdaję sobie sprawę, gdzie leży Sulęcin, jak odległość dzieli go od Warszawy, lecz po rozmowie z Łukaszem pozbyłem się wszelkich wątpliwości. Nabrałem przekonania, że powinienem spróbować swoich sił właśnie tutaj.

Czytaj również:
Rafał Prokopczuk: - Ja odmieniłem drużynę, a drużyna mnie. To zawsze idzie w dwie strony

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska