Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Zalewski przez jeden dzień był żołnierzem w Międzyrzeczu (zdjęcia)

Dariusz Brożek
Najtrudniejszą częścią szkolenia było dla Kondrada Zalewskiego desantowanie na linach rozwieszonych między koszarowcami.
Najtrudniejszą częścią szkolenia było dla Kondrada Zalewskiego desantowanie na linach rozwieszonych między koszarowcami. fot. Dariusz Brożek
Jednodniowy pobyt w międzyrzeckich koszarach wygrał na styczniowej aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która przeprowadzona została z inicjatywy wojewody Heleny Hatki.

[galeria_glowna]
Dziś Konrad Zalewski, przedsiębiorca z Legionowa pod Warszawą, poznał blaski i cienie służby w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu i w Wędrzynie. Jednodniowy pobyt w jednostce wygrał na aukcji podczas styczniowej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zapłacił 810 zł.

- Było warto. Przede wszystkim mogłem pomóc chorym dzieciakom. I w nagrodę pierwszy raz w życiu ubrałem mundur - mówi.

Ochotnik przeszedł ekspresowe szkolenie. Wpierw razem ze zwiadowcami ćwiczył desantowanie na linach rozpiętych między budynkami na wysokości około ośmiu metrów. Instruktor wspinaczki plut. Krzysztof Cichy wystawił mu wzorową ocenę. - Jest sprawny, odważny i ma dużą motywację. To dobry materiał na żołnierza - mówił.

Przejażdżka rosomakiem

Po zjechaniu na ziemię 31-letni kandydat na komandosa uczył się sztuki maskowania. Z brązowo-zielonym makijażem na twarzy pojechał do Wędrzyna, gdzie spotkał się z instruktorami tzw. szkoły duchów, czyli jedynego w kraju ośrodka szkolenia snajperów. Zobaczył tam karabiny wyborowe SWD, Tor i Sako. Snajperzy zapoznali go z podstawami swego fachu, po czym przetestował czterokołowe motocykle zwiadowców i transportery rosomak.

- To był dzień pełen adrenaliny. Nigdy go nie zapomnę. Zwłaszcza przejażdżki rosomakiem. Kariery w wojsku jednak nie planuje - zapewniał nas wracając do cywila i żony Katarzyny.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska