MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola w spółce wywołała awanturę

Jarosław Janik
Zbigniew Kremarz sprawdza urządzenia filtrujące wodę. W hali pomp maszyny tłoczą wodę do Myśliborza i 14 miejscowości. W firmie uważają, że woda jest dobrej jakości.
Zbigniew Kremarz sprawdza urządzenia filtrujące wodę. W hali pomp maszyny tłoczą wodę do Myśliborza i 14 miejscowości. W firmie uważają, że woda jest dobrej jakości. fot. Jarosław Janik
Komisja Rady Miejskiej skontrolowała wodociągi i dopatrzyła się niedociągnięć.

Prezes firmy Tadeusz Maćkała twierdzi, że najście było nielegalne i straszy radnych zawiadomieniem prokuratury.

Sześcioosobowa rada nadzorcza wodociągów ma obowiązek przedkładać roczne sprawozdanie na forum Rady Miejskiej i to robi. Dla komisji rewizyjnej to było za mało. Postanowiła przeprowadzić kontrolę.

- Była niezgodna z prawem - uważa prezes wodociągów Tadeusz Maćkała. Jego zdaniem, komisja złamała kodeks, który dotyczy spółek handlowych. Dlatego T. Maćkała złożył u przewodniczącego rady Mariusza Norsesowicza odwołanie.

- W piśmie domagam się wycofania oceny pokontrolnej. W przeciwnym razie zgłoszę do Naczelnego Sądu Administracyjnego złamanie prawa - mówi prezes. Zgłoszenie ma trafić także do prokuratury. - My nie kontrolowaliśmy całej firmy tylko umowę zawartą pomiędzy gminą a przedsiębiorstwem - mówi tymczasem Henryk Bazan, przewodniczący komisji rewizyjnej. Umowa dotyczy m.in. dostarczania wody i sprawdzania jej jakości.

Nic nie dali od dekady

- Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze - mówią anonimowi pracownicy wodociągów. Komisja zarzuca przedsiębiorstwu, że źle wydaje fundusze. Jak podkreśla prezes, pieniądze w formie czynszu trafiają do kasy miasta i rzadko kiedy wracają one do zakładu, gdzie wydano by je np. na naprawy urządzeń. - Spółka działa od 10 lat, a miasto nie dało na naprawę sprzętu ani złotówki! - żali się prezes. Przewodniczący komisji ripostuje. - Spółka ma za zadanie remontować i rozbudowywać sieć wodociągową, a tego nie czyni.

Radni mają zastrzeżenia także do jakości wody. I to pomimo tego że w 13 na 14 stacji wodociągowych jej jakość jest zgodna z normami.

Zakaz wstępu

Sprawdził to myśliborski sanepid, który wozi próbki do Gryfina. Jednak radny Bazan twierdzi, że woda ma nadmiar żelaza i nie jest filtrowana. Skarży się też, że prezes Maćkała nie chciał wpuścić kontrolujących na niektóre ujęcia. - Niech w radzie wezmą się do konkretnej roboty, a nie szukają rdzy w wodzie, bo ta jest bardzo smaczna! - mówi myśliborzanka Halina Pawluszek, według której woda jest w porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska