Koronawirus. Dr Paweł Grzesiowski: Przed nami dwa-trzy miesiące intensywnego wzrostu

• Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce odnotowany został 4 marca w Lubuskiem, a po nim nastąpił wzrost zakażeń. Nie był on jednak tak duży jak teraz.
• Wiosną liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem wynosiła z reguły kilka dziennie. Teraz w Lubuskiem notujemy po około 300 przypadków dziennie. W Polsce to nawet kilkanaście tysięcy w trakcie jednej doby.
• - My nie mieliśmy fali marcowej. My przesunęliśmy pierwszą falę na wrzesień-październik - mówi doktor Paweł Grzesiowski, znany epidemiolog. W rozmowie z gorzowskimi dziennikarzami przedstawiał on możliwości rozwoju sytuacji epidemicznej.

- Epidemia rządzi się prawami trochę matematycznymi. Wirus rozwija się w ciągu mniej więcej trzech miesięcy. Po trzech miesiącach widzimy wypłaszczenie - czy to w wyniku lockdownu, czy też obaw ludzi - mówi doktor Grzesiowski. Jak, jego zdaniem mogą wyglądać najbliższe miesiące?

- Przed nami są dwa-trzy miesiące intensywnego wzrostu. Jeśli na początku września liczba zachorowań zaczęła rosnąć, to na początku grudnia zacznie ona spadać. Zapewne w okolicach Bożego Narodzenia sytuacja się uspokoi - prognozuje epidemiolog. - Czy tak będzie w Polsce? Jeśli nie będzie lockdownu „indywidualnego” (czyli ograniczeń narzucanych sobie samym przez ludzi), to nie będzie szans na zatrzymanie epidemii po czterech-pięciu miesiącach. Wirus przecież zaraża jednego od drugiego - mówi znany doktor.

W poniedziałek 26 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 10 241 przypadkach zakażeniach. Łącznie daje to 263 929 zachorowań od marca. W Lubuskiem były 363 przypadki (łącznie od marca: 4994).

• Czytaj również:
• Wszystkich Świętych. Papież Franciszek udziela dyspensy wszystkim wiernym, którzy nie pójdą na cmentarze 1 listopada 2020 r.

WIDEO: Kiedy wezwać karetkę?