W listopadzie ub. roku zielonogórska policja zaczęła dostawać zgłoszenia o kradzieżach torebek w kościołach. Nie były to pojedyncze przypadki.
Ruszyło śledztwo. Sądząc po sposobie działania funkcjonariusze podejrzewali, że sprawcą może ta sama osoba.
W międzyczasie złodziej coraz śmielej atakował. Ginęło coraz więcej torebek. Złodziejaszek upodobał sobie trzy kościoły. Pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej, Świętej Jadwigi i świątynię przy ul. Aliny. W jednej nawet rozpruł i okradł kościelną skarbonkę na datki od wiernych.
Nie wszystkie kradzieże były udane. Jedna z ofiara szybko zorientowała się, że straciła torebkę. Kobieta goniła nawet złodzieja. Powstał jego rysopis.
Złodzieje przez dwa miesiące był nieuchwytny. Przed kilkoma dniami zaatakował kolejny raz. Ofiara znowu straciła w kościele torebkę.
Policja mieli wtedy już wytypowane osoby podejrzane o zuchwałe kradzieże. Jeden z nich okazał się sprawcą. Podczas zatrzymania miał przy sobie telefon komórkowy jednej z ofiar.
- Zatrzymany to 27-letni Adam D., bezrobotny mieszkaniec Zielonej Góry - informuje rzeczniczka zielonogórskiej policji podkom. Małgorzata Stanisławska.
Podczas kradzieży wykorzystywał moment skupienia wiernych podczas modlitwy. Wtedy kradł ich torebki. - Ustaliliśmy, że ma na sumieniu przynajmniej 14 kradzieży - mówi podkom. M. Stanisławska.
Adam D. kradł jednak nie tylko w świątyniach. Zabrał laptopa z busa, kiedy jego kierowca wyładowywał towar. Z kilku biur zielonogórskich firm skradł saszetki i telefony komórkowe. Jego łupem padła również sklepowa saszetka z utargiem.
- Sąd tymczasowo aresztował mężczyznę - mówi podkom. M. Stanisławska. Grozi mu teraz kara do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?