Kosztowne remonty zabytków w Żaganiu

- W tym roku w remontach zabytków, które znajdują się pod naszą opieką jest ok. 2 mln zł - wylicza ks. Zygmunt Mokrzycki, proboszcz parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny przy pl. Klasztornym. - Na zespół poaugustiański, który jest pomnikiem historii pozyskuję pieniądze z ministerstwa kultury. O wsparcie remontu dachu XIII-wiecznego kościoła Piotra i Pawła zwróciłem się do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dostałem 100 tys. zł, ale drugie tyle trzeba pozyskać w formie wsparcia od samorządu. Pieniądze już wpłynęły, ale jeśli nie dostaniemy 100 tys. zł od miasta, to grozi konieczność ich zwrotu.
Sprawa dotacji była rozpatrywana podczas piątkowej sesji Rady Miasta. Jednak jeszcze przed przegłosowaniem porządku obrad radny Sebastian Galasiak wniósł o zdjęcie z niego uchwały w sprawie dotacji dla kościoła oraz przeznaczenie kolejnych 123 tys. zł na doposażenie w scenę i nagłośnienie sali Kryształowej.

Powodem było źródło finansowania dotacji dla parafii, wskazane przez burmistrza. Pieniądze miały być zdjęte z remontów stolarki okiennej i odnawianiu mieszkań przez ZGM oraz z budowy oświetlenia ulic. Radni przychylili się do wniosku i obie uchwały „wypadły” z sesji. - Rozmawiałem z burmistrzem i radnymi - tłumaczy ks. Z. Mokrzycki. - Powiedziałem im, że nie chcę dotacji kosztem najbiedniejszych mieszkańców miasta. Uważam, że oszczędności można szukać w remoncie fontann i wyposażeniu sali Kryształowej. To ważne inwestycje, ale nie tak pilne, jak wymiana okien w mieszkaniach komunalnych, czy socjalnych.

Remontem kościoła radni zajmą się na kolejnej sesji. Kapłan zastrzega, że można się wstrzymać z dotacją do końca listopada.
- Miasto ma bardzo dużo zabytków, które trzeba remontować - dodaje duszpasterz. - Myślę, że warto co roku na ten cel przeznaczać pulę pieniędzy, na przykład 350 tys. zł i zajmować się nimi sukcesywnie, bo to przecież nasze dziedzictwo. Również kulturalne.