Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzieże prądu w powiecie nowosolskim. Lepiej płacić za energię...

Michał Kurowicki 68 387 52 87 [email protected]
W powiecie nowosolskim coraz częściej dochodzi do kradzieży prądu
W powiecie nowosolskim coraz częściej dochodzi do kradzieży prądu fot. sxc.hu
Podłączenie kabla omijającego licznik elektryczny. Celowe zwarcie przewodów zasilających. Zakładanie magnesów na liczniki, żeby wolniej się kręciły. Wpinanie się do napowietrznych linii z napięciem i uziemianie słupów…

… to tylko niektóre ze sposobów kradzieży prądu. Nasilają się zwykle w okresie zimowym. Przywłaszczona w ten sposób energia, służy do ogrzewania mieszkań albo zasilania urządzeń elektrycznych. Policyjne statystyki podają, że w 2010 r. na terenie powiatu nowosolskiego odnotowano 19 takich kradzieży. W tym roku, ujawniono jeden taki incydent.

W jaki sposób najczęściej dochodzi do nielegalnego zaboru energii elektrycznej? O zakończonych już sprawach opowiada Łukasz Wojtasik, nowosolski prokurator rejonowy. - Zwykle zdarza się przeprowadzenie kabla sprzed licznika, a następnie wpięcie go z powrotem z tyłu za licznik - informuje. - Dzięki temu złodziej omija urządzenie mierzące ilość pobieranej energii. Udaje mu się kraść dopóki zakład energetyczny nie zorientuje się, że z danej klatki schodowej pobierane jest więcej prądu niż wynika to z rozliczeń poszczególnych liczników - wyjaśnia. - W takim przypadku firma dostarczająca energię, od razu na miejsce wysyła kontrolę. Czasami zdarza się też, że o sprawie zawiadamiają ,,życzliwi" sąsiedzi.

Prokurator Wojtasik opowiada nam o przypadku dwóch braci z Nowej Soli, Macieja i Mariusza D. - Zaczęło się 22 sierpnia ub. r. - opisuje. - Tego dnia Maciej wrócił do nowosolskiego mieszkania, po odbyciu kary w zakładzie karnym w Rawiczu. W domu nie było energii elektrycznej. Od razu postanowił zrobić nielegalne podłączenie. Odważnie wziął do ręki dwa przewody zasilające. Dokonał ich zwarcia z przewodami wewnątrz mieszkania. W wyniku tego, pobierana energia elektryczna nie była wykazywana na liczniku - przedstawia sposób działania złodzieja Ł. Wojtasik.

We wrześniu do domu wrócił drugi z braci Mariusz. Wiedział, że prąd jest pobierany nielegalnie. Pomimo tego obaj ciągle korzystali z urządzeń elektrycznych: telewizora, czajnika, lodówki. Po pewnym czasie, zakład energetyczny dowiedział się jednak o nielegalnym procederze. Prokuratura Rejonowa w Nowej Soli postawiła braciom zarzuty kradzieży energii elektrycznej. Oni przyznali się do winy i poprosili o kary dla siebie. Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Dokładnie tyle samo co za zwykłą kradzież.

Warto dodać, że w takich przypadkach oprócz sprawy karnej, duże grzywny nalicza zakład energetyczny. Firma przyjmuje wtedy domniemanie, jakby wszystkie urządzenia domowe były cały czas podłączone. Nawet gdy pobieraliśmy energię tylko przez dwa miesiące to można dostać po kilka tysięcy złotych kary. Dopóki się jej nie zapłaci kary, firma nie włączy prądu.

- Nawet gdy postępowanie karne zostanie umorzone, firma dostarczająca energię ciągle może upominać się o swoje należności, wynikające z nielegalnie pobieranego prądu - wyjaśnia Mieczysław Atłachowicz, rzecznik zielonogórskiego oddziału Enea Operator. - Ponadto należy zdawać sobie sprawę, że kradzieże prądu to zjawisko wysoce naganne. Jeśli ktoś z Czytelników zauważyłby manipulowanie przy liczniku elektrycznym, proszę o kontakt pod bezpłatnym numerem infolinii: 800 66 00 06.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska