Już w marcu tego roku odbywały się pierwsze spotkania z kadrą nauczycielską oraz rodzicami. Podczas ostatniej sesji krośnieńskiej rady wiceburmistrz Roman Siemiński przedstawił prezentację, dotyczącą przyszłości Szkoły Podstawowej w Radnicy. - Realia, w jakich się znajdujemy, sprawiają, że musimy podejmować działania, aby nie doszło do zapaści jakiegoś obszaru, którym zarządza samorząd. W tym wypadku mowa o oświacie - mówił zastępca burmistrza.
Klasy, w których nie ma uczniów
Jak opowiadał na sesji R. Siemiński, rozmowy o szkole w Radnicy rozpoczęły się, kiedy okazało się, że do klasy pierwszej w tej placówce jest tylko... trzech kandydatów! Część rodziców już podejmuje decyzje o przenosinach dzieci do szkół w Krośnie .
Z prezentacji mogliśmy wyczytać, że obecnie liczba uczniów w SP Radnica wynosi 56. Do trzeciej klasy uczęszcza ... czterech uczniów. Klasy pierwszej nie ma w ogóle. Ze względu na demografię dzieci w tej placówce będzie jeszcze mniej. W obwodzie SP Radnica w ostatnich latach dzieci rodziło się kolejno: 12 (2015 r.), 9 (2016 r.), 12 (2017 r.), 11 (2018 r.).
Na jaki pomysł wpadli samorządowcy? Zamknięcie SP Radnicy oraz przeniesienie dzieci do SP nr 3 w Krośnie Odrz.
- Dziś z 56 uczniów aż 21 dojeżdża (ze Szklarki Radnickiej i Gostchorza) do szkoły w Radnicy, czyli aż 40 procent! - wyliczał R. Siemiński.
Przedstawiona została mapka z dojazdami. Jeśli doszłoby do zmian, to najbardziej wydłużyłaby się droga uczniom ze Szklarki Radnickiej, ale wyniosłaby kilkanaście minut.
Dla dobra dzieci
Wiceburmistrz zaznaczał, że zmiana jest konieczna dla dobra dzieci.
- Jest wiele bolączek, które dotykają małe szkoły - zaznaczał. - M.in. wyniki są często słabsze niż w większych placówkach. A to m.in. dlatego, że grupy są małe, nie ma pozytywnej rywalizacji, wzajemnego napędzania się. Poza tym małe szkoły mają słabszą infrastrukturę: brak sali gimnastycznej, słabej jakości łącza internetowe.
Trzeba przyznać, że przy SP w Radnicy funkcjonuje ładny orlik, ale uczniów jest tak mało, że nie ma kto tam ćwiczyć. W tak mało licznych klasach nie ma co liczyć na gry zespołowe.
Według wiceburmistrza przeniesienie uczniów do szkoły w Krośnie przyniesie różne korzyści, w tym m.in. naukę o wyższym poziomie organizacyjnym, pracownie przedmiotowe, dostęp do np. mediateki czy hali sportowej.
Nauczyciele nie stracą pracy
Kolejnym problemem jest kadra nauczycielska. W Radnicy pracuje 12 nauczycieli, w tym jeden emerytowany. Na pełnym etacie jest 6. Dojeżdża natomiast aż 8, z czego jeden nawet z Zielonej Góry.
- Ponadto 60 proc. nauczycieli w gminie to osoby po 50 roku życia - wyliczał R. Siemiński. - Mieliśmy problem ze skompletowaniem kadry w Radnicy. Musieliśmy zgłosić się do Lubuskiego Kuratora Oświaty o wyrażenie zgody na nauczanie przedmiotów przez pedagogów, którzy nie posiadają odpowiednich uprawnień!
Dodał, że po przeniesieniu dzieci ci nauczyciele nie straciliby pracy.
Radnych argumenty przekonały, choć niektórzy mówili o sentymentach, ale R. Siemiński mówił, że nie ma na nie miejsca. - Ważniejsze jest dobro dzieci.
Uchwała intencyjna, dotycząca likwidacji SP Radnica została przyjęta, teraz będą toczyły się dalsze dyskusje, m.in. z kuratorium. Ostateczna decyzja ma być podjęta w przyszłym roku.
Jak reagują mieszkańcy na planowane zmiany? Różnie. Większość akceptuje argumenty. Są jednak też głosy krytyczne.
- Może dzieci z Krosna niech przyjeżdżają do szkoły do Radnicy. A nie wiecznie dzieci z wiosek są pokrzywdzone - mówi pani Barbara.
Do tematu wrócimy.
Szkoła specjalna w Radnicy?
Jeśli zapadnie decyzja i dzieci z obwodu SP Radnica zostaną przeniesione do Krosna Odrzańskiego, to budynek pozostanie pusty. Ale wszystko wskazuje na to, że nie na długo. Starostwo powiatowe w Krośnie Odrzańskim wciąż szuka odpowiedniej lokalizacji na szkołę specjalną, która obecnie znajduje się przy Poznańskiej 88, a warunki pozostawiają wiele do życzenia (kłopotliwy podjazd, budynek niedostosowany dla niepełnosprawnych). - Możliwe byłoby ewentualne przeniesienie szkoły specjalnej do Radnicy. Szukamy rozwiązania - przyznaje starosta Grzegorz Garczyński. - Nie zapadła jeszcze jednak żadna decyzja. Jeśli budynek w Radnicy zostanie zwolniony, to spotkam się z kadrą nauczycielską szkoły specjalnej oraz rodzicami dzieci, które do naszej placówki uczęszczają. Ważne jest, że w Radnicy mielibyśmy do dyspozycji obiekt parterowy z infrastrukturą, która dziś nie jest dostępna w szkole specjalnej.
Zobacz też:
KROSNO ODRZAŃSKIE: Wiceburmistrz Roman Siemiński mówi o trudnej decyzji, którą trzeba podjąć w sprawie szkoły podstawowej w Radnicy
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?