MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kryjom: - Leszno to recydywa! Powinien być walkower!

Szymon Kozica 68 324 88 63 [email protected]
Na starcie do II wyścigu nie wytrzymał Michael Jepsen Jensen (kask biały) i dotknął taśmy. Obok Jarosław Hampel (czerwony) i Rune Holta.
Na starcie do II wyścigu nie wytrzymał Michael Jepsen Jensen (kask biały) i dotknął taśmy. Obok Jarosław Hampel (czerwony) i Rune Holta. Szymon Kozica
Niedzielny mecz Unia Leszno - Unibax Toruń wywołał aż nadmiar emocji. Także tych niezdrowych. "Byki" wygrały 53:36, "Anioły" straciły nie tylko sporo punktów, ale także Adriana Miedzińskiego i Emila Pulczyńskiego.

Mecz, który miał się rozpocząć o 18.00, zakończył się tuż przed 22.00. Unia przygotowała dość przyczepny tor. Sędzia Leszek Demski z Ostrowa Wlkp., na wniosek Unibaksu, nakazał ubijanie nawierzchni.

Start do I wyścigu nastąpił ze sporym opóźnieniem. W tej gonitwie przewrócił się Kamil Adamczewski, który wraz z Tobiaszem Musielakiem wiózł pięć punktów dla gospodarzy. Z kolei w III biegu, już za metą, upadł Miedziński. I to tak nieszczęśliwie, że złamał obojczyk.

W tym momencie na torze znów pojawiła się ekipa Unibaksu. Trener Jan Ząbik i menedżer Sławomir Kryjom "pokopytkowali" na pierwszym łuku, a arbiter ponownie wezwał na tor ciągniki z szynami i szczotkami.

Cała sytuacja bardziej przypominała cyrk niż półfinał najsilniejszej ligi żużlowej na świecie. Wreszcie około 20.05 (przeszło dwie godziny od planowanego rozpoczęcia pojedynku!) udało się rozegrać IV wyścig. Dalej poszło już w miarę gładko.

Unia - w której dzielił i rządził Jarosław Hampel, rewelacyjnie spisywał się rekonwalescent Damian Baliński, swoje robili Troy Batchelor i Janusz Kołodziej, nie zawodził Musielak - skrzętnie zgarniała punkty i systematycznie powiększała przewagę.

Unibax - już bez Miedzińskiego - z rzadka potrafił postawić się rywalom. Gonitwy wygrywał tylko Ryan Sullivan (trzy), który wspólnie z Chrisem Holderem przywieźli jedyne drużynowe zwycięstwo (podwójne w VI biegu). Na domiar złego, w XII biegu, przy wejściu w drugi łuk przeszarżował Emil Pulczyński, przewrócił się i doznał urazu nogi (pęknięta kostka).

"Byki" triumfowały 53:36. Unia: Hampel 14, Skórnicki 3, Batchelor 10, Baliński 10, Kołodziej 8, Musielak 7, Adamczewski 1. Unibax: Holta 4, Jensen 2, Holder 10, Miedziński 2, Sullivan 14, E. Pulczyński 3, K. Pulczyński 1.

- Na pierwszym łuku przy krawężniku był pas z gumy i kontuzja Adriana Miedzińskiego wynika tylko i wyłącznie z przygotowania toru. Powiedzmy sobie szczerze: ten tor nie był regulaminowy! - grzmiał po spotkaniu Kryjom. - Ale od tego jest ekstraliga żużlowa i myślę, że zarząd klubu z Leszna powinien się spodziewać już surowych kar. Mecz był opóźniony, przerwany, więc z pewnością posypią się surowe kary. A powiedzmy sobie szczerze: Leszno to recydywa, ponieważ w tym roku byli już dwukrotnie karani, tak że na pewno kary będą wysokie.

Czy powinien paść walkower? - Tak, zdecydowanie tak. Tor nie był regulaminowy. Krawężnik zdecydowanie się różnił. Dziwnym trafem, po naszej interwencji po biegu drugim, kiedy już kontuzjowany był Adrian Miedziński, gospodarze potrafili przygotować normalny tor do jazdy. Szkoda, że tak późno - powiedział Kryjom, który - dodajmy z kronikarskiego obowiązku - w ub. sezonie pracował w Unii Leszno...

- Tor był przygotowany podobnie, jak przez cały sezon w Lesznie. I kiedy za dużo się go ubija, to potem robią się takie miejsca, tor się odparza, czego konsekwencją było troszeczkę upadków - ocenił Adam Skórnicki.

Na koniec oddajmy głos Hampelowi. Co kapitan Unii sądzi o zamieszaniu wokół toru i pracach, które nakazał sędzia? - Myślę, że to było trochę przesadzone - skomentował "Mały". - Nie wiem, dlaczego tak się działo. Nie wiem, co było przyczyną tego, że tyle prac zostało wykonanych. Mało tego, powiem nawet tyle, że gdyby on nie był tak mocno ubity, to pewnie by się trochę bardziej odsypywał i byłby równiejszy. A to ubijanie spowodowało, że on się zrobił w pewnych miejscach twardy, miejsca przyczepne później się wyrywały, więc to ubijanie nie miało tak dużego sensu. Można było go delikatnie przydusić, wtedy by się ładnie odsypywał, byłby na pewno równiejszy. Ale - jak widzieliśmy - niektórzy chcieli być mądrzejsi i w konsekwencji ten tor miał pewnie troszkę dziur, ale... No, nie wiem, ja tu nie widzę jakiejś różnicy pomiędzy tym torem a tym, na jakim jeździliśmy wcześniej w Lesznie.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska