Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzysowym narzędziem są nożyczki. Do cięcia wydatków.

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Dla jednych marzeniem jest przeżyć od pierwszego do pierwszego, dla innych zaoszczędzić 200 zł miesięcznie. W dobie kryzysu jedno i drugie nie jest łatwe. Ale jest na to sposób: regularnie kontrolować wydatki. Tylko jak?

Pan Zygmunt Adamiak, hydraulik z Zielonej Góry, oszczędza dziś na wszystkim. Zaczął od samochodu. - Po prostu częściej chodzę pieszo - mówi. Stałe opłaty (czynsz, prąd, gaz, telefon, telewizja itp.) kosztują pana Zygmunta ok. 800 zł miesięcznie. Na koncie bankowym ma limit kredytowy, ale rzadko z niego korzysta. - Tylko w ostateczności i tylko do takiej sumy, jaką jestem w stanie szybko wyrównać ze swoich dochodów - dodaje. Dzięki temu nie popada w spiralę zadłużenia. Zwykle udaje mu się zaoszczędzić od 100 do 200 zł miesięcznie. Nie zbiera paragonów, nie analizuje wydatków. Po prostu na początku miesiąca postanawia, że 200 zł nie ruszy i - jeśli nie pojawi się jakiś nagły i niespodziewany wydatek - udaje się.

Inaczej robi pani Alicja Garbowska, która prawie zawsze płaci kartą bankomatową i regularnie sprawdza w internecie historię konta. - Dzięki temu co miesiąc mogę sprawdzić gdzie, ile i na co wydałam - mówi. - A to pozwala znaleźć niepotrzebne wydatki, na których można zaoszczędzić.

Myszka zamiast ołówka Dla takich osób jak pani Alicja, powstały już specjalne portale internetowe, które służą do... cięcia domowych wydatków. Pierwsze już dawno powstały w USA, a na nich wzorowali się twórcy polskiego portalu www.kontomierz.pl. Jeden z jego twórców Piotr Włodarek mówi w rozmowie z „GL”: - Kryzys to dobry czas, żeby rozbudzić w sobie pasję do oszczędzania i tym samym do bogacenia się.

Kontomierz.pl działa zaledwie od trzech dni (rozruch trwał ponad rok), a już ma 500 użytkowników. Cały numer polega na tym, że użytkownik anonimowo (podaje tylko swój e-mail i kod pocztowy) rejestruje się w serwisie, a system komputerowy przetwarza dane o operacjach finansowych zawartych na internetowym koncie użytkownika. Są one przyporządkowane do określonych kategorii, jak np. czynsz, prąd, żywność, benzyna, kino, wakacje itp. Co pewien czas serwis przesyła e-mailem wykresy z proporcjami dochodów i wydatków, które pozwalają szybko podjąć decyzję, które wydatki trzeba ciąć. Można wyznaczyć sobie limity wydatków na określone kategorie, a wtedy system będzie e-mailowo ostrzegał użytkownika o zbliżającym się przekroczeniu limitu.

Bariera nieufności

Włodarek jest przekonany, że takie usługi mają przyszłość. - Już niebawem wszyscy będą mieli dostęp do internetowych kont bankowych - podkreśla. Co więcej, próbując dorabiać na kilku etatach, nie będziemy mieli czasu na żmudne zbieranie paragonów, podliczanie, analizowanie. Zrobi to za nas system komputerowy.

Zanim to jednak nastąpi, musi zostać pokonana najważniejsza bariera - nieufności. - Bardzo nieufnie do tego podchodzę - mówi urzędnik administracji państwowej z Zielonej Góry Andrzej Misa. - Informacje o wydatkach i dochodach to przecież bardzo poufne dane osobowe.

Podobnie wypowiada się Zygmunt Adamiak. - Przecież zdarzało się, że dzięki nakładkom w bankomatach ktoś wyprowadzał pieniądze z kont. Tak samo może być z internetowym kontem.

Włodarek uspokaja: - Historia rachunku użytkownika, na której pracuje Kontomierz.pl jest całkowicie anonimowa. Nie pobieramy żadnych kodów dostępu czy numerów kart klienta.

 

MÓWIĄ ZIELONOGÓRZANIE

W jaki sposób kontrolujesz wydatki, żeby zaoszczędzić?

DANUTA PLONA, pracownik fizyczny:

- Kiedy idę do marketu, to wydaję nie więcej niż 150 zł. Dwa razy w miesiącu. Zwykle udaje mi się zaoszczędzić 200 zł w miesiącu. Jak syn się żenił, to oszczędności akurat się przydały.

ZYGMUNT ADAMIAK, hydraulik: - Oszczędzam na wszystkim. Staram się nie wchodzić na debet, a na początku miesiąca postanawiam, że zaoszczędzę tyle a tyle. Jak nic nagłego się nie zdarzy, to udaje się.

ALICJA GARBOWSKA, biolog:

- Płacę kartą bankomatową, a potem sprawdzam w internecie historię konta. Dzięki temu udaje mi się zachować płynność finansową. Jestem w stanie sama dopilnować oszczędności.

ANDRZEJ MISA, urzędnik państwowy:

- Mam stałe i w miarę równe dochody, więc wiem na ile mogę sobie pozwolić z wydatkami. Pilnuję się. Gorzej, kiedy w grę wchodzą duże wydatki, jak np. remont mieszkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska