- Dlaczego wystartował pan w wyborach?
- Bo chcę je wygrać. Uważam, że mam duże szanse. Moim atutem jest doświadczenie nabyte w ciągu ostatnich czterech lat pracy w radzie miejskiej. Poznałem kulisy samorządu i funkcjonowania administracji. Ważniejsze jest jednak to, że mam pomysł na miasto i chcę je zmienić. A gmina potrzebuje zmian, bo zaczyna przypominać skansen.
- Jaki to pomysł?
- Jednym z najważniejszych wyzwań będzie zatrzymanie w mieście ludzi młodych, kreatywnych. Teraz wyjeżdżają na studia i po ich ukończeniu zostają w miastach akademickich. Absolwenci szkół zasadniczych i średnich emigrują za chlebem do dużych aglomeracji, albo za granicę. Międzychód i pobliskie wioski zaczynają się wyludniać. Musimy zatrzymać ten proces. W przeciwnym razie zamienimy się w gminę emerytów. Dzieciom i młodzieży powinniśmy pomóc odkryć oraz rozwinąć szeroki wachlarz zainteresowań i talentów.
W jaki sposób kandydat zatrzymać młodzież w gminie? Dlaczego bardzo krytycznie wypowiada się o władzach? Co sądzi o inwestycjach realizowanych przez gminę?
Przeczytasz dziś w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?