Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto był w ZOMO jest w archiwum

(tr)
Oddziały ZOMO tłumią demonstracje na Placu Zamkowym w Warszawie - lata 80.
Oddziały ZOMO tłumią demonstracje na Placu Zamkowym w Warszawie - lata 80. fot. Archiwum
- To nie czystka, tylko współpraca z Instytutem Pamięci Narodowej - zapewnia komenda główna. Chodzi o gromadzenie danych policjantów, którzy byli zomowcami.

Bijące serce partii

Bijące serce partii

ZOMO (tak naprawdę do skrót od nazwy Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej) powstało w 1956 r. Miały udzielać pomocy ludności w czasie klęsk żywiołowych, ochraniać imprezy masowe i ,,zaprowadzać porządek''. Po wyposażeniu w transportery opancerzone, broń gazową i armatki wodne wykorzystywano je do tłumienia strajków i demonstracji, dlatego ironicznie były nazywane ,,bijącym sercem partii''. W końcówce lat 80. oddziały liczyły 12,5 tys. funkcjonariuszy.

Niektórzy z nich boją się, że to wstęp do ich zwolnienia ze służby. - Zagrożeni mogą się czuć wyłącznie ci, którzy popełnili wówczas przestępstwo - zapewnia Komenda Główna Policji.

Na 2,6 tys. lubuskich policjantów ZOMO w życiorysie ma aż kilkuset, bo za komuny szło się tam po to, żeby odsłużyć wojsko i łatwiej się dostać do pracy w milicji. - Nie dzielimy naszych ludzi na zielonych, czerwonych, fioletowych i żółtych, nie robimy list, nie szykujemy zwolnień za ZOMO w karierze. Po prostu wertujemy archiwa - mówi Sławomir Weremiuk, naczelnik wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Policja zbiera informacje kto, kiedy i jak służył w ZOMO, bo kazał komendant Marek Bieńkowski. Archiwa są przeszukiwane we wszystkich komendach od pół roku - także w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. - W tej sprawie informacji udziela komenda główna - mówi rzeczniczka lubuskiej policji Agata Sałatka.

Wszystko jest robione ,,na wszelki wypadek''. - Żeby móc szybko przekazać dokumenty prokuratorom z IPN, jeśli akurat będą prowadzili śledztwo w sprawie, gdzie ZOMO gra jakąś rolę - tłumaczy Weremiuk. Sam odpowiada za filmy, które przez lata zomowcy kręcili ukrytymi kamerami. Jego zdaniem obawy policjantów o swoją przeszłość i przyszłość to wynik niedawnych ,,teczkowych'' afer. - Podkreślam jeszcze raz: nikogo za epizod w tej formacji nie zwolnimy - słyszymy od naczelnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska