Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto chce zamknąć jedynkę? Przecież to dobra szkoła!

Michał Szczęch 68 324 88 19 [email protected]
Wanda Śpiewak jest dyrektorką szkoły podstawowej nr 1 od trzech lat. Jej specjalizacje to m.in. nauczanie początkowe, wychowanie przedszkolne, zarządzanie oświatą, przyroda. Interesuje się psychologią. Mama dwóch dorosłych synów.
Wanda Śpiewak jest dyrektorką szkoły podstawowej nr 1 od trzech lat. Jej specjalizacje to m.in. nauczanie początkowe, wychowanie przedszkolne, zarządzanie oświatą, przyroda. Interesuje się psychologią. Mama dwóch dorosłych synów. Michał Szczęch
- Czerwona - tak mówią na naszą placówkę. Kontrowersyjnie? Możliwe. Ale to przez czerwoną cegłę, z której ją zbudowano. Bo od polityki to my trzymamy się z daleka - mówi Wanda Śpiewak, dyrektorka podstawówki nr 1.

- "Jedynka" do likwidacji. Takie słuchy krążą po mieście. Czy dotarły również do pani?
- Owszem. I bardzo mnie to boli. Dlaczego nikt z nami nie rozmawia? Słyszymy tylko głosy, by zamknąć "jedynkę". A nawet spalić! Mówią, że "jedynka" stara, że sali gimnastycznej nie mamy. A dlaczego nikt nie przyjechał, by sprawdzić, w jakich warunkach naprawdę uczą się tu nasze dzieci?

- A jakie te warunki są?
- Wszystkie pieniądze staramy się inwestować w sale dydaktyczne i pomieszczenia sanitarne. Wystarczy spojrzeć na nasze piękne klasy i nowe łazienki. W tym roku postawiono też nową kotłownię za 160 tys. złotych. Nie dosięgnie jej już żadna powódź. Na ukończeniu są też prace remontowe pomieszczeń piwnicznych za 178 tys. złotych. Powstaną tam nowe sale dydaktyczne. Przykre jest to, że zarzuca się nam brak sali gimnastycznej, podczas gdy od 1969 r. posiadamy do realizacji gotowy projekt jej budowy. Dla nas nigdy nie było na to zadanie pieniędzy.

- Mówią, że "jedynka" obciąża budżet miasta. Za czyje pieniądze te wszystkie remonty?
- Obie inwestycje opiewają na sumę 338 tys. złotych. Wszystko od ministra finansów na wniosek ministra edukacji narodowej. Remontujemy to, co zniszczyła powódź. Na te renowacje ze środków własnych gminy nie bierzemy ani złotówki! Z odszkodowania po powodzi otrzymaliśmy ponad 20 tys. 232 tys. złotych. Za to wymieniamy podłogi w klasach 1-3. Mało tego. Dzisiaj jesteśmy także Studenckim Inkubatorem Przedsiębiorczości. Jesteśmy na tyle gospodarni, że wynajmujemy sale i naszą atrakcyjną aulę. Dochód za ostatnie trzy lata to 19,7 tys. zł. Zakupiliśmy za to meble do czterech klas i do pokoju nauczycielskiego. Prognoza finansowa za wynajem sal w tym roku to 10 tys. złotych.

- Kwoty w budżecie miasta mówią jednak same za siebie. Krosno jest zadłużone. Potrzebne są oszczędności...
- Ale dlaczego kosztem naszej szkoły? Czy najważniejsza jest ekonomia? A poziom kształcenia? Osiągamy świetne wyniki na sprawdzianie zewnętrznym klas szóstych. Nasz wynik z poprzedniego roku to 27,64 punktów, drugie miejsce w gminie, a tendencja rozwojowa szkoły jest rosnąca. Dzieci uczestniczą w zajęciach pozalekcyjnych, które same wybierają. A nasi nauczyciele często pracują społecznie.
A tradycja? Przecież "jedynka" to kolebka edukacji w powojennym Krośnie. Nie zapominajmy o tym. Ta szkoła ma wiele zalet. Kto nie wierzy, niech przyjdzie i sprawdzi.

- Dziękuję.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska