O sprawie pisaliśmy 15 marca w tekście "Ktoś powinien za to zapłacić". Na forum www.gazetalubuska.pl rozgorzała gorąca dyskusja na ten temat. - Tak to już jest, że chłop zaradny kiedyś kradł ,,pańskie", później bezpańskie-państwowe, a teraz, jak dostał pozwolenie na wycięcie trzech drzew, to i wyciął trzy, ale przyczepy... Polak potrafi! - pisze Internauta Heh.
Zielona zdradza, że to dla niej przerażające. - Po prostu buractwo i dzicz plugawa! Wszyscy uczestnicy tego złodziejstwa powinni być przykładnie ukarani - ocenia. Brzozowianka wkurza się na całą sytuację. - Najlepiej niech teraz każdy udaje, że nic nie wie. Kilka dni walczyli w parku z tymi drzewami, a teraz nie ma winnego?! Bez przesady - pisze. Dziwi ją, że nikt nie nadzorował wycinki.
- Wiadomo jak to w Brzozie jest. Na sprzątanie parku przyjdzie dziesięć osób, a jak można się obłowić drzewem, to całymi rodzinami przychodzili - ocenia. Krystianooo uważa, że kary powinny być wysokie. - Chcieli zaoszczędzić, a tu masz babo placek. Trzeba biedzie tyle zapłacić, że za tę kasę mogliby mieć na opalu na dziesięć lat. - Każdy wie, że park jest pod ochroną, więc udawali głupich - dodaje ktoś.
Z kolei Gość uważa, że te krytykujące osoby nigdy nie kiwnęły palcem, żeby pomóc w sprzątaniu parku, a teraz oczerniają innych. - Niektórzy z was niejeden raz wycięli nielegalnie drzewa i to nie takie, jak teraz ci ludzie, i było cicho (...) Wasze teksty są bardziej warte potępienia, niż to, co się stało. Park nie świeci pustkami, bo jest zarośnięty - ocenia.
Sprawą zajęła się prokuratura. Wpłynęły do niej trzy zawiadomienia. Policja sprawdza, czy doszło w tym wypadku do przestępstwa, a jeśli tak, to do jakiego i kto jest winny. - Kwalifikacja wstępna wskazuje na artykuł o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności - mówi Stanisław Panek, zastępca komendanta w Komendzie Powiatowej Policji. Za kilkanaście dni poznamy wynik postępowania sprawdzającego.
Gmina robi inwentaryzację parku. Powstanie ona do 25 marca. W parku jest 1.651 skatalogowanych drzew. Wiceburmistrz Wiesław Sawicki mówi, że po wstępnym rozeznaniu można powiedzieć, że wycięto ok. 40 olsz czarnych i ok. dziesięciu innych gatuków, np. mały dąb czy jabłoń domowa. - Mieszkańcy nie chcą nic powiedzieć, pani sołtys też nic nie mówi. Z naszej strony nie ma żadnej winy. Jest wyraźny zakaz wycinki drzew czy wjeżdżania tu ciągnikami. Mieszkańcy mieli tylko posprzątać park, a zrobili to, co zrobili - tłumaczy.
Błażej Skaziński, kierownik gorzowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, mówi, że wydał zgodę na wycięcie trzech drzew w parku, ale one akurat pozostały nienaruszone! Dodaje, że w dalszej kolejności miał wydać zgodę na wycięcie kolejnych (gmina prosiła o zgodę na ok. 170), ale w większości także nie pokrywają się one z tymi, których już nie ma. - Czarna olsza nie jest bardzo cennym drzewem, rośnie szybko, żyje do 120 lat, ale przecież to nie o to chodzi. Najgorsze, że wycięto je bez pozwolenia - uważa.
Eugeniusz Kurzawski, zastępca burmistrza Witnicy, przypomina sobie, że w latach 90. wycięto kilka drzew w zabytkowym parku Pałac Sosny na terenie gminy. - Sprawa trafiła na policję, a wycinający musiał zapłacić grzywnę - wspomina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?