MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy się zrzeszą w obronie miejsc pracy

Bożena Bryl
- Musimy mieć siłę, żeby nas słuchano, dlatego warto założyć stowarzyszenie - przekonywał kupców Ireneusz Suchomel
- Musimy mieć siłę, żeby nas słuchano, dlatego warto założyć stowarzyszenie - przekonywał kupców Ireneusz Suchomel fot. Bożena Bryl
Targowisko wymaga gruntownego remontu. Handlowcy się boją, że to może oznaczać koniec bazaru.

Wśród handlujących na kostrzyńskim targowisku panuje napięta atmosfera. - Docierają do nas wieści, że do końca roku ma zostać rozebrane zadaszenie, a wtedy nie da się pracować - mówią. Mają żal do Miejskich Zakładów Komunalnych, które zarządzają bazarem. - Wiemy, że coś się dzieje, a nikt z nami o tym nie rozmawia - twierdzą.

Kto zapłaci?

Kilkudziesięciu handlowców spotkało się wczoraj, żeby porozmawiać o założeniu stowarzyszenia. - Jeśli będziemy mieli reprezentację, to staniemy się partnerami dla MZK - przekonywał Ireneusz Suchomel.

Bo trzeba mieć siłę, żeby walczyć o swoje prawa. Większość przyznała mu rację. Bazarowicze obawiają się rozbiórki dachu nad alejkami dla kupujących. - Jeśli tak się stanie, zostaniemy bez pracy - twierdzi Halina Karpowicz.

A Grażyna Miłosz przytakuje. - Kto przyjdzie na zakupy, jeśli deszcz albo śnieg będzie mu padał na głowę? - pyta. Nie będzie też jak rozłożyć i pokazać towaru. Ludzie boją się także, że to oni będą musieli ponieść koszt rozbiórki starego i budowę nowego zadaszenia. - Przecież to są ciężkie miliony, kto taki wydatek uniesie? - mówili rozkładając ręce.

Ma być bezpiecznie

Prezes MZK Olgierd Kłaptocz potwierdza, że remont bazaru jest konieczny. Wykazało to kilka kontroli, prowadzonych po pożarze targowiska w Słubicach. Ostatnio dokładnie przyjrzeli się kostrzyńskiemu bazarowi inspektorzy nadzoru budowlanego i strażacy. Protokół i wnioski pokontrolne będą lada dzień. - Wtedy się okaże m.in. czy dach trzeba będzie rozebrać - mówi prezes.

Roboty na targowisku już trwają. - Przesuwamy hydranty w miejsca wskazane przez straż pożarną, modernizujemy drogi ewakuacyjne. Na kompleksowy remont potrzeba ok. 20 mln. zł. - My takiej sumy nie mamy - twierdzi O. Kłaptocz.

Pieniędzy trzeba będzie szukać, ale na pewno nikt nie myśli o zamknięciu bazaru. Z handlowcami o tych problemach jeszcze nikt z MZK nie rozmawiał. - Bo jest za wcześnie, skoro sami nie znamy zakresu koniecznych prac - wyjaśnia prezes. Dodaje, że trudno rozmawiać z ponad tysiącem osób, bo tylu jest właścicieli stoisk. - Cieszę się, że powstaje stowarzyszenie i że kupcy będą mieli swoją reprezentację - twierdzi.

Zdjęcia, filmy, mp3 z Przystanku Woodstock na www.gazetalubuska.pl/woodstock

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska