Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupują u mnie choinki

Jan Walczak
Stefsn Jakubczyk ma 40 lat, żonaty, dwoje dzieci. Co roku przed świętami Bożego Narodzenia handluje choinkami
Stefsn Jakubczyk ma 40 lat, żonaty, dwoje dzieci. Co roku przed świętami Bożego Narodzenia handluje choinkami fot. Jan Walczak
Trzy pytania do Stefana Jakubszyka, polkowickiego sprzedawcy sztucznych choinek

1. Przez ile sezonów można dekorować choinkę z tworzywa sztucznego?
- Nawet i pięć, sześć. Długo wygląda ładnie. Ale to zależy od tego, jak się ją przechowuje w okresie od jednej wigilii do drugiej. Musi leżeć w ciemnym miejscu. Najlepiej w piwnicy. Trzeba uważać, żeby jej myszy nie zjadły. W taką choinkę powinni zaopatrzyć się ci, którzy chcą chronić lasy i jest im bliska ekologia.

2. Dużo już pan sprzedał świątecznych drzewek?
- Na razie ludzie przychodzą i oglądają z ciekawością. Kupują niewiele. Pytają o ceny. Myślę, że są przystępne. Niedużą choinkę na biurko można kupić za 30 zł. Półtorametrową za 60-70 zł. Te najwyższe to wydatek ok. 200 zł. Teraz schodzą nieduże iglaki. Klienci kupują je do sal szkolnych, biur i… na groby bliskich. Dodam, że trudno mi konkurować z ofertą marketów i lubińskiej giełdy. Dlatego z roku na rok moich choinek schodzi coraz mniej.

.

3. Gdzie są produkowane imitacje jodeł, świerków i sosen, które pan sprzedaje. To chyba nie chińska produkcja?
- Dziś to nic nie wiadomo, ale nie. Te drzewka są robione w Polsce, w Kozich Głowach. Robią tam ładne i trwałe choinki. Najlepiej się sprzedają te o wysokości 1,80 m, 1,60 m, 2,20 m.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska