Kibice są wściekli. Trudno im się dziwić. Pojedynek z gdańszczanami miał dać odpowiedź czy zielonogórski zespół da radę powalczyć z rywalem i uratować ligowy byt. W formie z niedzieli i z prezentowaną na torze postawą - nie.
Gdyby obowiązywał ubiegłoroczny regulamin, ZKŻ Kronopol z hukiem spadłby z ligi. Byłaby to degradacja zasłużona i nikt nie mógłby mieć pretensji.
Łączy ich kasa
Dlaczego tak jest? Gdzie tkwi przyczyna? Na temat sytuacji w zielonogórskiej ekipie powiedziano już wszystko. Pytano prezesa, działaczy, zawodników i mechaników. Mówiono o pechu, niewłaściwym podchodzeniu do obowiązków, braku ducha w drużynie i o tym, że nie wszystkim tak samo zależy, by w Zielonej Górze była ekstraliga. Niestety, jest w tym sporo racji. Przy tworzeniu tej ekipy popełniono chyba jakiś błąd. Wprawdzie zgromadzono niezłych jeźdźców, ale nie stworzono z nich drużyny. To nie są ludzie, którzy dla zespołu wskoczyliby w ogień. Taką ekipę tworzą na przykład gdańszczanie i to oni są dziś bliżej pozostania w lidze.
Jak się wydaje, jedynym łącznikiem niektórych zawodników z Zieloną Górą i stadionem przy ulicy Wrocławskiej są pieniądze. A to za mało. Nie może być tak, że trzon drużyny stanowią ludzie z zewnątrz, którzy po spadku po prostu przeniosą się gdzie indziej. Inna sprawa. Czemu nasi niektórzy żużlowcy są niedostępni dla kibiców, traktują ich z góry, a na wszelkie - płynące z troski o zespół i jego sytuację uwagi - reagują agresją? Ci ludzie nie mają żadnej więzi z miastem, wiernymi fanami. To bardzo smutne.
Postawić na swoich
Jeśli to się nie zmieni, nic nie pomoże szukanie kolejnych sponsorów, ściąganie zawodników z kraju, najfajniejsza nawet oprawa spotkań czy robienie atmosfery wokół zespołu. Po prostu trzeba postawić na swoich zawodników, na szkolenie talentów, których tu nie brakuje. Nawet kosztem spadku z ekstraligi. Jeśli się tego nie zrobi, nie zostanie tu nic i Zielona Góra pójdzie taką drogą jak Piła, która też kiedyś tworzyła armię zaciężną, zaniedbując szkolenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?