LEPIEJ ZGŁOŚ, ZANIM POLICJA WPADNIE NA ŚLAD

LEPIEJ ZGŁOŚ, ZANIM POLICJA WPADNIE NA ŚLAD

LEPIEJ ZGŁOŚ, ZANIM POLICJA WPADNIE NA ŚLAD

Zgodnie z przepisami za łapówkę jest karany i ten, kto daje i ten, który bierze. Jednak czasem kary można uniknąć: trzeba zgłosić przestępstwo zanim policja wpadnie na jego ślad. Gdy śledczy pierwsi ustalą, kto wręczał pieniądze urzędnikom, wtedy ,,darczyńcy'' będą potraktowani jak przestępcy.

48-letni podinspektor z wydziału rolnictwa, gospodarki i ochrony środowiska wpadł na gorącym uczynku chwilę po tym, gdy od mieszkańca Myśliborza odebrał gotówkę. Policjanci ustalili, że wręczający kopertę chciał zalegalizować budowę i potrzebował z wydziału rolnictwa tzw. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Podinspektor Edward U. jej wydanie uzależnił od wręczenia 1 tys. zł łapówki. Mężczyznę prosto z urzędu przewieziono na komendę. W piątek sąd aresztował go na trzy miesiące. Urzędnikowi grozi dziesięć lat więzienia.

Szef aresztowanego - burmistrz Roman Matijuk - jest zaskoczony. - Zdarzały się uwagi do pracy Edwarda U., ale nigdy tak poważne! Dla naszego urzędu to brzydka sytuacja - powiedział wczoraj "GL".

Policjanci zabezpieczyli na poczet przyszłych kar należące do Edwarda U. auto, mieszkanie i jednorodzinny dom o wartości ponad 300 tys. zł.

- Niewykluczone są kolejne zatrzymania - informuje szef myśliborskiej policji Mirosław Miętus. Policja podejrzewa bowiem, że dowody wdzięczności dało więcej osób. Komendant apeluje do mieszkańców, by zgłaszali przypadki, gdy urzędnicy za swoją pracę żądali korzyści majątkowych, bo tylko w ten sposób unikną problemów z prawem.