Jeśli radni sprzeciwią się przejęciu lotniska w Babimoście, pozostanie ono w rękach Agencji Mienia Wojskowego. Przeciwnicy przejęcia lotniska podkreślają, że tak naprawdę korzystają z niego jedynie urzędnicy, a ponadto w dobie kryzysu, województwa nie stać nas na wyłożenie na modernizację Babimostu ponad 30 mln zł.
Z taką argumentacją nie zgadza się zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki i Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze Bogdan Mucha.
Podkreśla on: - Jeśli nie dostaniemy Babimostu, to wtedy Lubuskie jako jedyny region, nie będzie miało portu lotniczego. Inne regiony np. Warmińsko-Mazurskie budują port lotniczy niemal od podstawa za ponad 100 mln zł. Przeciwnicy istnienia lotniska posuwają się nawet do kłamstw, dodaje Mucha.
Przykład. W TVP ukazała się informacja, że w styczniu 2009 roku tylko trzech pasażerów lecących z Zielonej Góry do Warszawy płaciło za bilety, natomiast pozostali dostali je w prezencie od marszałka. Tymczasem z danych Jet Air wynika, że bilety kupiło 99 osób, a 200 faktycznie dostało je od marszałka.
W piątek dostaliśmy list radnego miasta Gorzowa Artura Rudzińskiego, w którym domaga się on od marszałka lubuskiego, by ten nie zgodził się na przejęcie lotniska w Babimoście. Powody: lotnisko jest niepopularne, w styczniu sprzedano tylko 5 biletów, województwa nie stać na wydanie 30 mln zł na remont lotniska i budowy dróg dojazdowych. Lotnisko służy jedynie mieszkańcom Zielonej Góry - sugeruje radny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?