Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos - Falubaz: Nie udało się Plechowi, Dzikowskiemu, a udało się takiemu Piotrkowi Żyto

Marcin Łada 0 68 324 88 14 [email protected]
fot. archiwum
Falubaz urwał Lotosowi Wybrzeże aż pięć punktów. Nasi zwyciężyli w domu 58:32, poprawili w niedzielę w Gdańsku 51:39 i wywalczyli bonus. To pierwszy komplet w sezonie.

Przepis na sukces? Piotr Żyto i jego zawodnicy szukali go na torach rywali od kwietnia. Zawsze kogoś lub czegoś brakowało: mocy w silnikach Skandynawów, punktów Piotra Protasiewicza (w niedzielę 5 pkt. i dwa bonusy) albo Rafała Dobruckiego (12+2), kontuzjowanego juniora... Lista jest długa. Nad morzem udało się tak dobrać wszystkie składniki, że mieliśmy tort.

- Jechaliśmy po trzy punkty i cel w końcu udało się zrealizować - ocenił Żyto. - Na pewno na wyjeździe do Częstochowy tak łatwo nie będzie. Przeskoczyliśmy magiczną barierę 43 punktów. Teraz już ze spokojem czekamy na kolejne mecze. Jest mi niezmiernie miło, że tu wygrałem. Wychowałem się i startowałem w Gdańsku. Nie udało się Plechowi, Dzikowskiemu, a udało się takiemu Piotrkowi Żyto...

Dwa strzały i pech

Mecz z Lotosem Wybrzeżem od początku układał się po naszej myśli. Dwa strzały po 5:1 w biegu juniorów i III wyścigu dały przewagę ośmiu "oczek", których wystarczyło bronić. Na terenie rywali nie jest to łatwa sprawa, ale sprzyjał nam tor.

- Przypuszczałem, że gospodarze nie strzelą sobie samobójczego gola, a tak właśnie zrobili - przyznał po spotkaniu "Rafi".

Równorzędnymi przeciwnikami byli tylko Kenneth Bjerre (17!) i do pewnego momentu Hans Andersen (8+1). Zawodzili, bardzo skuteczny wcześniej junior gospodarzy Martin Vaculik (5) i rutyniarz Magnus Zetterstroem (6+1).

Miejscowi zwyciężyli zespołowo tylko raz. W V wyścigu Andersen i "Zorro" zostawili za plecami osamotnionego Grzegorza Zengotę (7). Przypomnijmy, arbiter wykluczył zawodnika Falubazu Nielsa Kristiana Iversena (4+2) po walce w pierwszym łuku zakończonej upadkiem. W powtórce taśmy dotknął "PePe" i zastąpił go rezerwowy.

- Powiedziałem w tym momencie: znów będzie to, co zwykle. Niepowodzenie, wpadka i sukces spadnie nam z widelca - ocenił najskuteczniejszy z naszych Dobrucki. - Udało się dowieźć punkty do końca, a nawet powiększyć przewagę.

Szkoła aktorska

Udało się, choć Robert Sawina rzucił do walki pięć rezerw taktycznych, w tym jedną podwójną. Przewagi Falubazu jednak nie zniwelowali. Dlaczego? Bo tylko Andersen i Bjerre dorzucili po trójce, a zawiedli Adam Skórnicki (2+1) i Vaculik. Trzeba dodać, że Bjerre skorzystał w XI biegu na kontrowersyjnej decyzji sędziego Wojciecha Grodzkiego.

Wyścig układał się na 5:1 dla Falubazu. Na trzecim okrążeniu nieatakowany "Zorro" wywrócił się na drugim łuku. Arbiter nie przerwał gonitwy. Zrobił to dopiero, gdy stawka minęła Szweda i miała 20 m do mety.

- Aktorskie zagranie Zetterstroema. Prowadziliśmy 5:1. Nie wiem, czy w Gdańsku zamiast jeździć uczą aktorstwa i padania na tor. "Zengi" miał problem ze sprzętem. Szczepił się z Walaskiem na wejściu i pourywał szpilki. Taśma Protasiewicza. Gdyby nie te wpadki wygralibyśmy wyżej - mówił po spotkaniu Żyto.

Co z tym kartonem?

I jeszcze garść ciekawostek. Niezwykle dynamicznymi maszynami dysponowali w niedzielę Bjerre i Fredrik Lindgren (10+1). Szwed zaliczył drugi bardzo dobry mecz z rzędu i w parze z Dobruckim tworzył zabójczy duet przyjezdnych (trzykrotnie zwyciężyli 5:1 i raz 4:2). "Fred" znów jest bardzo szybki i to nie tylko w naszej lidze. Bjerre i Lindgren mają silniki jawy, która wyraźnie przeżywa renesans na różnych torach i w Grand Prix.

A specjalna premia? Wynik przesądził losy kartonu whisky, którą obiecał naszym za zwycięstwo Marek Cieślak. - Nie wiem czy przyjedzie, bo ta drużyna dziś przegrała. Może być kaszanka, ale trener pewnie dotrzyma obietnicy - powiedział Żyto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska