Lubuskie. Politycy PiS: dla nas kluczowe jest bezpieczeństwo Polski i Polaków

Podczas weekendu Prawo i Sprawiedliwość oraz koalicjanci partii rządzącej obecni byli na konwencji wyborczej w Bogatyni. Poseł Marek Ast, lider lubuskiego PiS podkreślił, że sprawy dotyczące bezpieczeństwa Polaków są dla rządu Zjednoczonej Prawice sprawą kluczową.

Na pewno nie pozwolimy na zamknięcie kompleksu energetycznego Turów. Ta decyzja naraziłaby Polaków na utratę bezpieczeństwa energetycznego. Krańcową nieodpowiedzialnością byłoby gdyby zaakceptowało wyrok trybunału sprawiedliwości Unii Europejskiej lub sądu administracyjnego. Wierzymy, że Naczelny Sąd Administracyjny stanie po stronie polskiej racji stanu i zmieni wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego w Warszawie. Na konwencji mówił o tym premier Morawiecki i prezes Jarosław Kaczyński. Na konwencji mówiono również o haniebnej propozycji Unii Europejskiej w sprawie relokacji nielegalnych imigrantów. O tej sprawie powinni zdecydować Polacy i najlepszą formą jest referendum. A obecnie próbuje się to narzucić Polsce w systemie poza traktatowym. Nie ma na to naszej zgody. Nie przyjmiemy nawet niewielkiej liczby uchodźców, bo tak naprawdę chodzi tutaj o uchylenie drzwi i tworzenie precedensów prawnych. W kampanii referendalnej chcemy o tym rozmawiać, bo nie wierzymy, że jakikolwiek wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie wstrzymania relokacji zostanie uwzględniony – podkreślał Ast.

Poseł Jerzy Materna wskazywał, że polska prawica jest zjednoczona i potrafi skutecznie rozwiązywać problemy.

Elektrownia w Turowie została gruntownie zmodernizowana. Są tam obecnie wdrożone najnowocześniejsze technologie. Gdyby ktoś wyłączył kopalnie i elektrownie, państwo polskie straciłoby 13 miliardów złotych, a Polska blisko 8 procent energii, którą trzeba by kupować np. od Niemców. Broniliśmy w Bogatyni bezpieczeństwa energetycznego i miejsc pracy dla Polaków. W przypadku jej zamknięcia prace mogłoby stracić kilkadziesiąt tysięcy osób, nie tylko pracujących w samej kopalni i elektrowni.

Olimpia Tomczyk Iwko, wicewojewoda lubuska z Suwerennej Polski powiedziała, że Turów stał się symbolem walki o polską wolność i niezależność.

My nie dzielimy, a łączymy Polaków i robimy to z miłości do Polski. Będziemy walczyć o rodzinę i tradycję. Nie chcemy, aby Bruksela wchodziła nam na głowę. Pamiętam gdy kilka lat temu zbierałam podpisy pod referendum w sprawie relokacji uchodźców. Dobrze więc, że teraz będziemy mogli się wypowiedzieć w tym temacie. Jesteśmy jedyną realną propozycją dla Polski. Razem jesteśmy silnym obozem i razem wygramy te wybory – mówiła Tomczyk-Iwko.

Zdaniem Posła Jacka Kurzępy w imię solidarności mamy obowiązek bronić polskiego przemysłu i historii.

Polska bezpieczna, suwerenna i solidarna. Taką ją znamy i o taką będziemy walczyli. Tam gdzie części obywateli może dziać się krzywda tam jedziemy i pomagamy. Bronimy Bogatyni, miejsc pracy oraz Polki i Polaków. A wszystko w imię solidarności z Polakami, którym może dziać się krzywda.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku jednoosobowy skład trybunału TSUE wydał postanowienie o zamknięciu kopalni i elektrowni w Turowie. Polski rząd nie zgodził się na takie rozwiązanie i po wielu miesiącach obronił miejsca pracy.

Jacek Kurzepa, odwiedził Żary, w których podsumował konwencję PiS w Bogatyni. – To nie przypadek, że spotkaliśmy się w miejscu takim, jak Bogatynia, gdzie ludziom dzieje się krzywda. W imię solidarności pojechaliśmy tam, żeby pokazać i powiedzieć, że nie pozwolimy na zamknięcie kopalni, bo Polska jest jedna i wszyscy Polacy mają prawo do życia w dobrostanie i zachowaniu ich dorobku i miejsc pracy – mówił poseł. – Pojechaliśmy tam wszyscy w rodzinie Zjednoczonej Prawicy, co jest dobrodziejstwem dla nas wszystkich, że jesteśmy jak jedna drużyna, jak jedna, mocna zwarta pięść, która nie jest przeciwko komuś, a jest po to, żeby się wesprzeć na wszystkich możliwych flankach.