Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie ślady II wojny światowej: Cmentarze żołnierzy radzieckich w Cybince

Redakcja
Złomiarze próbowali zająć się nawet wielkimi tablicami i pomnikami...
Złomiarze próbowali zająć się nawet wielkimi tablicami i pomnikami... fot. Mariusz Kapała
Cmentarz jak z amerykańskiego wojennego filmu. Równe szeregi nagrobków. Jednak tylko pod tym względem przypominają te zza oceanu.

Gdy podchodzimy bliżej widać ohydne plastikowe gwiazdy. Przyklejono je w miejscu metalowych.

Jadwiga Kania z Białkowa nie bez żalu patrzy na obeliski za wielką metalową bramą. Kiedyś cmentarz był zadbany.

- Przez lata pracowałam w szkole w Białkowie i dbaliśmy z dziećmi o te groby - opowiada. - Nie, nie dlatego, że nam kazano. Po prostu uważaliśmy, że jesteśmy winni to ludziom, którzy zginęli jednak za naszą wolność.

- Jednak teraz uczą w szkołach, że przez nich popadliśmy w nową niewolę? - dopytujemy.
- Nie brnąc w politykę proszę zobaczyć na nagrobki tych chłopaków, mieli po dwadzieścia lat... Gdzie im do polityki? - dodaje kobieta.

Pamięć na złom

Złomiarze próbowali zająć się nawet wielkimi tablicami i pomnikami...
Złomiarze próbowali zająć się nawet wielkimi tablicami i pomnikami... fot. Mariusz Kapała

Jadwiga Kania z Białkowa nie rozumie jak można dewastować historyczne cmentarze
(fot. fot. Mariusz Kapała)

Coraz trudniej jest popatrzeć na te tablice. Wszystko za sprawa złomiarzy. Niedawno
policjanci zatrzymali czwórkę złodziei, którzy wyspecjalizowali się w okradaniu radzieckich cmentarzy w Cybince. Straty oszacowano na ok. 160 tys. zł. W ten gang usunął blisko 800 tablic z dwóch nekropolii. Z cmentarza w centrum miasta, na którym pochowani są radzieccy oficerowie, zrabowali 140. Kolejne 650 zabrali z nekropolii, na której pochowano szeregowych żołnierzy. Policjanci zatrzymali także pasera, który skupował tablice. Sprzedawał je potem poza ewidencją jednemu z punktów skupu złomu. Cztery lata temu z nekropolii zniknęło 60 tablic i gwiazd...

Nekropolia w centrum miasta wygląda żałośnie, szczególnie dla kogoś, kto był tutaj lat temu dziesięć, dwadzieścia. Do nagrobków niedbale przyklejono wycięte z plastiku gwiazdy. Oryginalne, metalowe zabrali złodzieje. Poodrywano też metalowe płaskorzeźby, przynajmniej te, których nie było widać z ulicy. Na płaskorzeźbach utrwalono wojenne sceny. Tutaj telegrafiści, tam frontowcy...

Cmentarz dwudziestolatków

Złomiarze próbowali zająć się nawet wielkimi tablicami i pomnikami...
(fot. fot. Mariusz Kapała)

Na cmentarzach w Cybince i okolicy spoczywa ok. 10 tys. żołnierzy, którzy zginęli podczas walk na linii Odry w ostatnich miesiącach II wojny światowej. Jak informują tablice na cmentarzu w centrum miasta spoczywa 566 oficerów 33. armii. Na nekropolii między Cybinką i Białkowem 3.600 żołnierzy tej samej armii. Nekropolie zostały zbudowane w stylu typowym dla radzieckich mauzoleów, który można podziwiać chociażby w Berlinie. Grobami żołnierzy opiekuje się, a raczej powinien się opiekować Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W ubiegłym roku wojewoda przeznaczył 20 tys. zł na wykonanie tablic z nazwiskami żołnierzy na nagrobkach na cmentarzu oficerskim. Dzięki temu spacer między nagrobkami jest sporym przeżyciem. Oficerowie mieli w większości nieco ponad dwadzieścia lat. Żołnierze bywali jeszcze młodsi. Gdy czytają imiona i nazwiska polegli przestają być anonimowi.

- Pamiętam jak jeszcze chodziłam do szkoły sporo tutaj Rosjan przyjeżdżało - opowiada Renata Nowak. - Teraz jakbym zobaczyła, że jakiś Rosjanin przyszedł natychmiast bym uciekła. Ze wstydu. Za to co zrobiliśmy z tymi cmentarzami. Wstyd!

Nikt już nie pamięta

Jak opowiadają cybinianie pamięć o radzieckich żołnierzach była żywa. Ba, miejscowa szkoła nosi imię jednego z nich - Walentina Iwanowicza Fokina. Próbowaliśmy dowiedzieć się kim był i czym się zasłużył ten wojak. Nikt już nie pamiętał...

Bo i pamiętamy coraz mniej. Mogił żołnierzy radzieckich są u nas tysiące. Rzepin, Kostrzyn, Krosno Odrzańskie... W Nowym Miasteczku dawny cmentarz został już sprzedany prywatnemu właścicielowi. Śladów I i II wojny światowej jest u nas zresztą mnóstwo. Próżno o nich jednak szukać informacji w turystycznych przewodnikach. A szkoda. One mają do opowiedzenia ciekawe i niestety tragiczne historie. I opowiadają prawdę o wojnie.

WALCZYLI PO DRUGIEJ STRONIE
Ostatnio ekshumowano wiele wojennych mogił niemieckich. Głośne ekshumacje miały miejsce m.in. w Gubinie i Międzyrzeczu. W naszym regionie zajmowała się tym Fundacja Pamięć. Według jej szacunków od początku lat 90. w Polsce ekshumowano i przeniesiono na cmentarze wojenne szczątki ponad 160 tys. żołnierzy niemieckich. Z niemieckich dokumentów wynika, że na polskich ziemiach zginęło ich około trzykrotnie więcej, ponad 500 tys. Szcątki trafiaja na zbiorowe cmentarze w Siemianowicach Bartoszach k. Ełku, Nadolicach Wielkich, koło Starego Czarnowa (Zachodniopomorskie) oraz w pobliżu Puław, a pozostałe w Warszawie (Cmentarz Północny), Gdańsku, Krakowie, Poznaniu, Przemyślu, Mławce (Warmińsko-Mazurskie), Glinnej, Modlinie oraz Joachimowie-Mogiłach (Mazowieckie).

Niemieccy żołnierze pochowani są w bardzo różnych, często przypadkowych miejscach - w lasach, na polach, a nawet na terenie prywatnych posesji. Po ekshumacji każdorazowo następuje próba identyfikacji szczątków. W szczególnych przypadkach, na życzenie rodziny, możliwe jest pogrzebanie ekshumowanych szczątków w Niemczech. Zdarza się to jednak bardzo rzadko. Koszt budowy cmentarzy, ekshumacji i pochówków pokrywa strona niemiecka.

Dariusz Chajewski
0 68 324 88 36
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska