Trenując z Dzikimi Dzikami, masz okazję znaleźć się w niezłym bagnie. Biegi przeszkodowe w Polsce mają się coraz lepiej. O co w nich chodzi? Jak zapewniają Dzikie Dziki - przede wszystkim o dobrą zabawę, ale i sprawdzenie siebie.
- Zwykle jest sporo błota, wody oraz przeszkody w postaci ścian, lin, zasieków, no i zróżnicowane ukształtowanie terenu. Do tego od kilku do kilkudziesięciu kilometrów biegu - wyjaśnia Marcin Palczarski, trener, zawodnik i jeden z założycieli dzikiej drużyny. A że do takich zawodów należy dobrze się przygotować, treningi odbywają się nie tylko w sali (Dziki ćwiczą w klubie CF1 w Gorzowie), ale również w terenie.
- Co środę spotykamy się o godz. 17 pod wiaduktem niedaleko Słowianki i wyruszamy w trasę. Pomaga nam naturalne położenie Gorzowa i mnóstwo atrakcyjnych terenów do uprawiania sportu - łąki po byłych poligonach są wprost stworzone do biegów. Docieramy do miejsc na ogół nieuczęszczanych przez spacerowiczów - mówi Marcin Palczarski. - Dzięki temu mamy nie tylko okazję ćwiczyć w warunkach zbliżonych do tych z zawodów, ale i od kuchni poznawać uroki naszych okolic. A mamy się czym pochwalić! Gorzów to zielone, ciekawie położone miasto. Gdy chcemy potrenować podbiegi, wybieramy się na przykład w okolice Bogdańca. Do treningów doskonale nadają się też nadwarciańskie wały. Nie ograniczamy się jednak tylko do biegów. Od jakiegoś czasu chętnie korzystamy z uroków Warty i bierzemy udział w zawodach Smoczych Łodzi. Gorzów to miasto wprost stworzone do sportu!
Zobacz też: 12 grudnia 2018 w Gorzowie natrafiono na szkielet z XV wieku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?