Lubuskie - zielonym do góry

LUBUSKIE LASY Z CERTYFIKATEM

LUBUSKIE LASY Z CERTYFIKATEM

RDLP w Zielonej Górze posiada od 2001 roku certyfikat FSC (Forest Stewardship Council) Dobrej Gospodarki Leśnej. Kupując drewniane przedmioty powinniśmy, jako świadomi klienci, szukać tego symbolu. Oznacza on, że drewno nie zostało pozyskane w wyniku rabunkowej gospodarki leśnej.

Na temat lasów i leśników najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy szykują się do inwestycji. Dla nich połowa województwa pokryta lasami to prawdziwa kula u nogi. Brakuje terenów inwestycyjnych, trudno nawet zainstalować kanalizację lub wodociąg, bo na każdym kroku potykamy się o broniących nawet pojedynczego drzewa leśników. Tymczasem to u nas są najbardziej zalesione gminy w Polsce. W Bytnicy ten wskaźnik sięga 70 proc.

- Rzeczywiście ten poziom lesistości niesie z sobą pewne problemy - przyznaje dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze Leszek Banach. - Jednak z jednej strony łatwiej chyba rozmawiać z nami, jako jedynym zarządzającym terenem. Z drugiej strony samorządy mogłyby z większym wyprzedzeniem planować swoje inwestycje.

Kula u nogi? Leśnicy kwitują to określenie uśmiechem. Tylko na terenie RDLP w Zielonej Górze do budżetu gmin trafia 5,5 mln zł. Ale to tylko zyski bezpośrednie. Tymczasem leśników jest 1.200, a ludzi pracujących w firmach "okołoleśnych" około 3 tys. Przy jeszcze staranniejszych rachunkach okaże się, że w naszym regionie 20 proc. czynnych zawodowo związanych jest z lasem. Zestawiając się na przykład ze Śląskiem to tak, jakbyśmy byli kopalnią drewna. Do tego podatki PIT i CIT. A leśnicy zarabiają średnio 3,6 tys. zł brutto...

- Mieszkańcy miast często nie zdają sobie sprawy, że w znacznej części lubuskich wsi od lasu uzależnione są trzy czwarte mieszkańców - mówi Jacek Śliwiński z zielonogórskiej RDLP. - To nie tylko przysłowiowe zbieranie chrustu. Ludzie pracują w zakładach usług leśnych, przy transporcie drewna, a do tego zbieracze runa leśnego, dla których jest to jedyny znaczący zastrzyk gotówki w ciągu roku.
Co oznacza firmy "okołoleśne"? 85-90 proc. drewna zostaje w regionie. To u nas jest największy zakład holdingu Krono, u nas działa Stelmet, fabryki mebli, tartaki. Za sprawą lasów region znacznie zyskuje na atrakcyjności turystycznej i to nie tylko dlatego, że hektar naszego sosnowego lasu pochłania minimum 150 ton CO2.

- Mamy ciągle wrażenie, że lasy nie są wykorzystane turystycznie, ale nie jest to naszym zadaniem - tłumaczy Marta Wiler. - My chronimy i otwieramy lasy, przygotowujemy ścieżki edukacyjne, dukty, promujemy zachowania proekologiczne.

Jak wyglądają dziś lubuskie lasy? 90 proc. drzewostanu stanowią sosny. W miejsce wycinanych drzew - 1,7 mln m sześc. rocznie odnawianych i zalesianych jest 3,5 tys. ha. Zresztą wycinamy tylko 70 proc. rocznego przyrostu masy i jak mówią leśnicy: corocznie zasoby naszych drzewostanów rosną o ponad 500 tys. m sześc.

W tym 180 ha nowych lasów. Nie jest to jakaś oszałamiająca liczba, ale przy naszym poziomie zalesienia... Każdego roku sadzimy 30 mln drzew, z czego 50 proc. to liściaste.

A tak na marginesie. Zgodnie z wyliczeniami amerykańskich naukowców zyski z lasu czternastokrotnie przekraczają bezpośrednią wartość pozyskiwanego drewna. Od filtrowania powietrza, przez poprawę stosunków glebowych i wodnych po walory turystyczne. Stąd rok 2010 jest rokiem bioróżnorodności ekologicznej. Bo jak twierdzą nie tylko naukowcy lasy znacznie poprawiają jakość życia mieszkających w okolicy ludzi.

Nasze lasy za pół wieku

Czy za lat 50 będziemy jedną wielką polaną? Leśnicy zapewniają, że nie. Poziom zalesienia będzie zbliżony do dzisiejszego. Inna powinna być natomiast struktura lasów - sosny będą stanowiły już tylko około 70 proc drzewostanu, pozostałe to będą drzewa liściaste. Drzewostan powinien być bardziej odporny, w lasach znacznie więcej będzie tzw. martwego drewna, czyli las przypominać będzie naturalna puszczę. Będzie więcej remiz, czyli pasów roślin jagodowych i krzewów wzdłuż dróg oraz podobnych polan, które będą stanowiły ostoję i źródło pożywienia drobnych zwierząt. I leśnicy mają ogromną nadzieję, że w lasach mniej będzie śmieci.

- Ale do tego potrzebna jest zachęta ekonomiczna do segregowania odpadów i ich powtórnego wykorzystania - mówi dyrektor Banach. - W przeciwnym razie za pół wieku naszych lasów nie będzie widać spod gór śmieci.

Wakacje u leśników

CHRONIMY PIĘKNO NASZYCH LASÓW

Tylko w części zarządzanej przez zielonogórską RDLP, 20 proc stanowią obszary Natura 2000. Ponadto na terenie RDLP znajduje się szereg innych form ochrony przyrody np. parki krajobrazowe, rezerwaty przyrody, użytki ekologiczne. Możemy się pochwalić także wieloma "naj": dąb szypułkowy "Chrobry" najstarszy w Polsce, dąb szypułkowy "Napoleon" - najgrubszy w kraju, najgrubsza w Polsce sosna pospolita "Waligóra".

Blisko 4,5 tys. miejsc noclegowych oferują w swoich ośrodkach wypoczynkowych Lasy Państwowe i polskie parki narodowe. Gdzie ich szukać? W internecie - Lasy Państwowe uruchomiły stronę internetową z pełną bazą danych.

W Polsce leśnicy i parki narodowe oferują miejsca noclegowe w 42 ośrodkach szkoleniowo-wypoczynkowych, 94 kwaterach myśliwskich oraz na 292 polach biwakowych. Zapraszają również do odwiedzania 123 ośrodków edukacji ekologicznej i 564 leśnych ścieżek dydaktycznych.

Leśne obiekty turystyczne znajdują się we wszystkich najbardziej atrakcyjnych turystycznie regionach Polski. Najwięcej jest ich na terenie regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie (obejmującej Pomorze Zachodnie i część woj. lubuskiego), w Białymstoku (obejmującej Podlasie, Suwalszczyznę i część Mazur), Szczecinku (Pomorze Środkowe i wybrzeże Bałtyku) i Katowicach (Śląsk, Jura Krakowsko-Częstochowska i Beskidy).